14 kwietnia 2016; Czwartek.
Ranek; 19 stopni.
Po okropnej nocy, poranek zapowiada się pięknie. Słońce, z rzadka przysłaniane przez puszyste chmury, zwiastują piękny dzień i widoczność tęczy.
| Wyklęty admin Moon admin Near admin |
Sesja!
Polowanie na czarownicę!
Cała wyspa!
Trwa!
Komnata 7.
3 posters
Strona 10 z 10
Strona 10 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Komnata 7.
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez Wyklęty dnia Sro Paź 19, 2016 7:52 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Komnata 7.
- Czemuż miałabym się ciebie bać? - Nie kryjąc zaskoczenia, spojrzała prosto w jego twarz. - Cóż gorszego może mnie tu spotkać niż to co przechodziłam w swoim świecie? Nie jestem ani mądra, ani doświadczona. Nie znam wielu rzeczy, wiele jeszcze muszę się nauczyć, bo wiele mi z życia wyrwano siłą. Moje doświadczenie opiera się na ciągłej ucieczce. Tak w tym jestem mistrzyniom - zaśmiała się cicho. - Póki co wiem, że nic nie wiem, że sama jestem tu jak pył marny i że gdyby nie ty, to pewnie już nie byłoby mnie ani tu ani tam. No i prawdę mówiąc nie wiem jak się tu czuję. Podoba mi sie tu, to piękne miejsce, ale jednak obce. Pewnie minie sporo czasu, nim nauczę się tu żyć i poznam zasady, jakie tu panują.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Komnata 7.
- Nie jestem tak idealny, jakim mnie widzisz, moja droga, ale chciałbym się dla ciebie takim stać. - Szepnął, ogarniając jej długie włosy za plecy. - Jesteś delikatnym kwiatem, cudownym klejnotem, którego nie chciałbym skrzywdzić, a to się może stać, jeśli choć raz się zapomnę. Do tego moi synowie również mogą cię skrzywdzić. Nie podarował bym sobie, aniele, gdyby coś ci się stało. - Spojrzał w jej tęczówki. Kiedy powiedziała, że to miejsce jej się podoba, uśmiechnął się ciepło. - To miejsce i tak nie jest nawet w procencie tak piękne, jak ty. A czasu mamy aż nadto, moja droga.
Re: Komnata 7.
Kiedy odgarnął jej włosy za ramię zadrżała subtelnie, czując jak przechodzą ją dreszcze. Były to jednak przyjemne dreszcze. Patrząc mu prosto w oczy, pozwoliła sobie na krótką chwilę zatracenia w nich, a słowa jakie wypowiadał z każdą chwilą wprawiały ją w coraz większe zdumienie i onieśmielały ją coraz bardziej.
- Skoro do tej pory mnie nie skrzywdziłeś i skoro nadal żyję, to chyba nie jest tak źle? Poza tym uważam aniele, że jesteś wobec siebie zbyt surowy. Powinieneś też wiedzieć, że nie ma ludzi idealnych. Każdy jest unikatowy. Ja też nie jestem idealna i mam bardzo dużo wad. Ty również mnie idealizujesz.
- Skoro do tej pory mnie nie skrzywdziłeś i skoro nadal żyję, to chyba nie jest tak źle? Poza tym uważam aniele, że jesteś wobec siebie zbyt surowy. Powinieneś też wiedzieć, że nie ma ludzi idealnych. Każdy jest unikatowy. Ja też nie jestem idealna i mam bardzo dużo wad. Ty również mnie idealizujesz.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Komnata 7.
- Jak tak idealna istota może mieć wady? - spytał Furiel, wpatrując się w jej idealne oczy z subtelnym uśmiechem na ustach. - Przecież to nie jest możliwe. - Ciepło uśmiechnął się, pozwalając się sobie zatracić w jej tęczówkach. - Jesteś tak piękna, iż nie sposób oderwać od ciebie spojrzenia... - westchnął rozmarzony. - Dobroć w twoich oczach... ach! Dawno nie czułem ciepła, które rozlewało się wokół serca. - Mimowolnie ułożył dłoń, na miejscu w którym drżał jego bijący zdrajca. - To cudowne uczucie. Wyzwoliła je równie cudowna kobieta. - Wyklęty nawet nie wiedział, jak dwuznaczne są te słowa. Poniekąd, to, że Merenven żyje, jest wspaniałym cudem. Dawno nie spotkał żadnego alfara, a to, przez co przeszła, z pewnością mogłoby ją złamać. Niemal dosłownie. Poza tym, była jego cudem, jego aniołem, który budził w nim coś, czego trudno mu było zrozumieć.
Re: Komnata 7.
Jego słowa ją onieśmielały. Sprawiały, że nie wiedziała jak ma się zachować. Czuła jak jej policzki zalewają się szkarłatem, który rozpływa się nie tylko po jej twarzy, ale też po dekolcie. Opuściła stremowane spojrzenie, rozpaczliwie szukając w myślach odpowiednich słów.
- Pochlebiasz mi - odparła niemal szeptem. - Dziękuję, to miło z twojej strony.
- Pochlebiasz mi - odparła niemal szeptem. - Dziękuję, to miło z twojej strony.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Komnata 7.
Wyklęty dalej wpatrywał się w nią z rozmarzeniem widocznym w onyksowych tęczówkach. Wiedział doskonale, jak działa na kobiety i że na jego skinienie zrobiłyby niemal wszystko. Ale tym razem, reakcja Merenven była ciekawa. Ciekawa, bo po raz pierwszy się z nią liczył i rozważał, jak powinien się do niej odnieść. Poza tym, po raz pierwszy zwrócił na nią uwagę jakkolwiek ujętą. Elfka była delikatna, krucha. Rozbiegane spojrzenie, zaczerwieniona skóra i szybsze bicie serca tym bardziej budziły w Furielu opiekuńczość.
- Po prostu mówię, co widzę - odpowiedział, zerkając na nią z uśmiechem. - Dlaczego nie wierzysz, jak piękną istotą jesteś? - przyciągnął ją delikatnie do siebie, a potem ustawił przodem do lustra, które stało przy pokaźnej szafie. - Wiesz, ile by dały kobiety, by móc tak wyglądać? I pachnieć... - zamruczał, wsuwając nos w jej włosy.
- Po prostu mówię, co widzę - odpowiedział, zerkając na nią z uśmiechem. - Dlaczego nie wierzysz, jak piękną istotą jesteś? - przyciągnął ją delikatnie do siebie, a potem ustawił przodem do lustra, które stało przy pokaźnej szafie. - Wiesz, ile by dały kobiety, by móc tak wyglądać? I pachnieć... - zamruczał, wsuwając nos w jej włosy.
Re: Komnata 7.
Kiedy przyciągnął ją do siebie i obrócił w kierunku lustra, nie do końca wiedziała co się dzieje. Wpatrując się w nie widziała małą, kobiecą sylwetkę, ponad którą stał potężny mężczyzna. Był męski, idealny pod każdym względem, miał czarujący uśmiech i niebanalne spojrzenie. Jego duże dłonie, były delikatne i ciepłe, sprawiając, że po jej ciele ponownie przebiegł, przyjemny dreszcz. Dopiero po chwili, spojrzała przez ramię na jego twarz.
- Wyglądam przy tobie jak... marny pyłek. Taki nijaki - odparła, ponownie wpatrując się w lustro. - Za to z pewnością, są tu na pewno dużo ładniejsze kobiety, które chciałyby być teraz na moim miejscu - dodała.
- Wyglądam przy tobie jak... marny pyłek. Taki nijaki - odparła, ponownie wpatrując się w lustro. - Za to z pewnością, są tu na pewno dużo ładniejsze kobiety, które chciałyby być teraz na moim miejscu - dodała.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Komnata 7.
- Zapewniam, że nie znam piękniejszej kobiety od ciebie. A znam i znałem ich naprawdę dużo. - Na jego ustach zagościł tajemniczy, wymowny uśmiech. - Żadna nie oczarowała mnie tak, jak twoja drobna, ale jakże wielka osóbka. - Delikatnie przytulił ją do siebie, otaczając ją ramionami i delikatnie opierając brodę na jej głowie.
Jej delikatność i nieśmiałość sprawiała, że Furiel nie mógł się powstrzymać i zatracił się w subtelności najdelikatniejszego kwiatu, jakiego dane mu było kiedykolwiek trzymać. Znał ją krótko, ale już wiedział, że jest dla niego kimś ważnym. I to nie tylko ze względu na rasę, a po prostu ze względu na całokształt.
Jej delikatność i nieśmiałość sprawiała, że Furiel nie mógł się powstrzymać i zatracił się w subtelności najdelikatniejszego kwiatu, jakiego dane mu było kiedykolwiek trzymać. Znał ją krótko, ale już wiedział, że jest dla niego kimś ważnym. I to nie tylko ze względu na rasę, a po prostu ze względu na całokształt.
Strona 10 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 10 z 10
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|