14 kwietnia 2016; Czwartek.
Ranek; 19 stopni.
Po okropnej nocy, poranek zapowiada się pięknie. Słońce, z rzadka przysłaniane przez puszyste chmury, zwiastują piękny dzień i widoczność tęczy.
| Wyklęty admin Moon admin Near admin |
Sesja!
Polowanie na czarownicę!
Cała wyspa!
Trwa!
Gabinet Furiela
3 posters
Strona 2 z 10
Strona 2 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Re: Gabinet Furiela
Lucifer spojrzał na bratanka z lekko uniesioną brwią i nieschodzącym z ust uśmiechem.
- Noo... ktoś się brzydko bawił ogniem i ktoś próbował zacierać ślady, ale zapomniał o nadpalonych włosach i temperaturze jej ciała - odparł, wstając z fotela. Zerknął również na brata, który rozkazał się jej obudzić i przechylił głowę jeszcze bliżej niego, jakby chciał mu spojrzeć w twarz. - To alfarka... - odparł po chwili. - Nieprzytomna alfarka... nie wiem czy zauważyłeś? - Uśmiechnął się szeroko, przenosząc spojrzenie na dziewczynę. Przechylił głowę i wsunął dłonie do kieszeni spodni. - Może gdyby cię słyszała to twoje słowa byłyby dla niej rozkazem, ale tak to chyba... jakby nadaremnie swój ozór strzępisz. Poza tym jest rozpalona... może chłodna woda pomoże... znawco kobiet - szepnął mu na ucho ostatnie dwa słowa i zaśmiał się triumfalnie.
- Noo... ktoś się brzydko bawił ogniem i ktoś próbował zacierać ślady, ale zapomniał o nadpalonych włosach i temperaturze jej ciała - odparł, wstając z fotela. Zerknął również na brata, który rozkazał się jej obudzić i przechylił głowę jeszcze bliżej niego, jakby chciał mu spojrzeć w twarz. - To alfarka... - odparł po chwili. - Nieprzytomna alfarka... nie wiem czy zauważyłeś? - Uśmiechnął się szeroko, przenosząc spojrzenie na dziewczynę. Przechylił głowę i wsunął dłonie do kieszeni spodni. - Może gdyby cię słyszała to twoje słowa byłyby dla niej rozkazem, ale tak to chyba... jakby nadaremnie swój ozór strzępisz. Poza tym jest rozpalona... może chłodna woda pomoże... znawco kobiet - szepnął mu na ucho ostatnie dwa słowa i zaśmiał się triumfalnie.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Fakt... trochę mnie poniosło - westchnął lekko na słowa wuja.
Magnus zerknął na ojca spojrzeniem, które nie wiadomo w sumie, co wyrażało. Może czaiło się w nim poczucie winy lub wyrzuty sumienia? Albo radość lub swoistą ekscytację, że mógł sobie uciąć pogawędkę z przedstawicielką tak rzadkiej rasy. Na karcący ton ojca jedynie z pokorą opuścił spojrzenie, ale tym ukrył lekki uśmiech.
- Nie miałem intencji jej zabijać. Wiem, jak cenisz sobie alfary, ojcze - powiedział, kiedy ułożył jeszcze nieprzytomną kobietę na sofie.
Magnus zerknął na ojca spojrzeniem, które nie wiadomo w sumie, co wyrażało. Może czaiło się w nim poczucie winy lub wyrzuty sumienia? Albo radość lub swoistą ekscytację, że mógł sobie uciąć pogawędkę z przedstawicielką tak rzadkiej rasy. Na karcący ton ojca jedynie z pokorą opuścił spojrzenie, ale tym ukrył lekki uśmiech.
- Nie miałem intencji jej zabijać. Wiem, jak cenisz sobie alfary, ojcze - powiedział, kiedy ułożył jeszcze nieprzytomną kobietę na sofie.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Trochę... - powtórzył słowa syna, wpatrując się w delikatne i drobne ciało kobiety, leżącej na sofie. - Masz szczęście, że żyje - powtórzył raz jeszcze.
Zerknął kątem oka na brata, jednak jego słów nie skomentował. Nie czuł po prostu takiej potrzeby, by je komentować w sposób inny, niż ów zerk w którym jak na złość czaiła się chaotyczna mieszanina różnych, nawet sprzecznych, emocji. Westchnął cicho i przetarł twarz dłonią.
- Spróbować nie zawadzi - powiedział do brata, a w myślach poprosił żywioł wody o pomoc, a potem delikatnie obmył twarz kobiety chłodną wodą.
Zerknął kątem oka na brata, jednak jego słów nie skomentował. Nie czuł po prostu takiej potrzeby, by je komentować w sposób inny, niż ów zerk w którym jak na złość czaiła się chaotyczna mieszanina różnych, nawet sprzecznych, emocji. Westchnął cicho i przetarł twarz dłonią.
- Spróbować nie zawadzi - powiedział do brata, a w myślach poprosił żywioł wody o pomoc, a potem delikatnie obmył twarz kobiety chłodną wodą.
Re: Gabinet Furiela
Meri czując zimną ciecz na twarzy, otworzyła oczy, przed którymi obraz był kompletnie rozmazany. Ku swojemu zaskoczeniu mogła się poruszać, co było dla niej wielką ulgą. Usiadła, przecierając dłońmi oczy po czym spojrzała na mężczyzn stojących przed nią. Cała trójka była wysoka, choć jeden z nich był wyższy od pozostałych. Nie wiedziała co się dzieje i była pełna nieufności. Ogarniał ją lęk. Z każdą chwilą coraz większy.
- Czego ode mnie chcecie? - spytała, spuszczając spojrzenie. - Nic nie mam i chcę wrócić do domu - dodała.
- Kruszynko - wtrącił się Lucifer. - Niestety muszę cię rozczarować. Stąd nie ma wyjścia, chyba że nogami do przodu.
- To wynieś mnie nogami do przodu, chcę wyjść.
- Nie zrozumiałaś... Nie możesz, bo i my nie możemy. Jesteś tu uwięziona razem z nami.
- Co? - skrzywiła się posyłając mordercze spojrzenie swojemu oprawcy. - I dlatego właśnie ten oto ptakoludź o mało mnie nie usmażył?!
- Czego ode mnie chcecie? - spytała, spuszczając spojrzenie. - Nic nie mam i chcę wrócić do domu - dodała.
- Kruszynko - wtrącił się Lucifer. - Niestety muszę cię rozczarować. Stąd nie ma wyjścia, chyba że nogami do przodu.
- To wynieś mnie nogami do przodu, chcę wyjść.
- Nie zrozumiałaś... Nie możesz, bo i my nie możemy. Jesteś tu uwięziona razem z nami.
- Co? - skrzywiła się posyłając mordercze spojrzenie swojemu oprawcy. - I dlatego właśnie ten oto ptakoludź o mało mnie nie usmażył?!
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Ja, jak i moi bracia, zabieramy osoby, które przeszły przez portal, a które jak ty, wtedy nie śpią - odpowiedział Magnus, zerkając na niego kątem oka. - Żeby przejść na właściwą część świata wyklętych, musimy wiedzieć wszystko o przybyszu. Każda informacja może się przydać - wyjaśnił, dlaczego porozmawiał z nią. - Niestety, my, prześmiewcy, nie jesteśmy ludzcy. Wielu wyzbyło się człowieczeństwa, więc uwierz mi, i tak potraktowałem cię łagodnie, patrząc tą skalą...
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
Wyklęty obserwował, jak kobieta się powoli budzi i rozgląda się po pomieszczeniu. Wysłuchał z uwagą rozmowy między nią a jego bratem. Sam Furiel jednak nic nie mówił, póki nie skończył mówić jego syn.
- Mój brat ma rację, moja droga. Osoba, która przeszła przez portal, zostaje tu na zawsze. Nie jest możliwa droga powrotna - mówił, zerkając na nią badawczo. - Słowa Magnusa o prześmiewcach również są prawdą. Sprawdzają każdego, ich zdolności i słabe strony. Są ciekawscy, a przy tym pomaga to zlikwidować zagrożenie od osób, które mają złe zamiary - wyjaśniał ze spokojem w głosie. - Niestety, nie wszyscy znają pojęcie kultury i spokojnej rozmowy... - zerknął wymownie na syna, a potem wrócił spojrzeniem na elfkę. - Jak się czujesz?
- Mój brat ma rację, moja droga. Osoba, która przeszła przez portal, zostaje tu na zawsze. Nie jest możliwa droga powrotna - mówił, zerkając na nią badawczo. - Słowa Magnusa o prześmiewcach również są prawdą. Sprawdzają każdego, ich zdolności i słabe strony. Są ciekawscy, a przy tym pomaga to zlikwidować zagrożenie od osób, które mają złe zamiary - wyjaśniał ze spokojem w głosie. - Niestety, nie wszyscy znają pojęcie kultury i spokojnej rozmowy... - zerknął wymownie na syna, a potem wrócił spojrzeniem na elfkę. - Jak się czujesz?
Re: Gabinet Furiela
Meri przerzucała spojrzenie z jednego na drugiego próbując nadążyć za potokiem słów jakie wylewali każdy z osobna. Nic nadal nie rozumiała. Portale, prześmiewcy, przesłuchania i masa innych trudnych do ogarnięcia informacji.
- Chcę stąd wyjść - odparła po chwili, wbijając spojrzenie w najwyższego z nich. Budził w niej odrobinę zaufania, gdyż jako jedyny zapytał jak się czuje. - Bywało lepiej - odparła marszcząc czoło. - Mogę już iść?
- Ale dokąd chcesz iść? - spytał Lucifer. - To miasto może byc niebezpieczne dla samotnych kobiet, możesz spotkać na swojej drodze kolejnego zwyrodnialca który nie tylko cię upiecze ale i zje - dodał.
Meri przeniosła spojrzenie na Lucifera i przełknęła nerwowo ślinę.
- Bardzo zabawne... Gratuluję poczucia humoru. A ty - spojrzała na Magnusa. - Możesz się do mnie nie odzywać. Nie mam zamiaru dziękować ci za to że byłeś w teorii rzecz jasna łagodny. Twa hojność wpędziła mnie w podziw i zakłopotanie oraz dozgonną wdzięczność. Łzy zalały me oczy i owszem, żaden z twoich synów nie wie co to kultura - syknęła. - Sam ich wychowywałeś?
- Na spółkę ze mną - wtrącił się Lucifer.
- Dwa pedały jeden duży drugi mały. Którędy do wyjścia?
- Chcę stąd wyjść - odparła po chwili, wbijając spojrzenie w najwyższego z nich. Budził w niej odrobinę zaufania, gdyż jako jedyny zapytał jak się czuje. - Bywało lepiej - odparła marszcząc czoło. - Mogę już iść?
- Ale dokąd chcesz iść? - spytał Lucifer. - To miasto może byc niebezpieczne dla samotnych kobiet, możesz spotkać na swojej drodze kolejnego zwyrodnialca który nie tylko cię upiecze ale i zje - dodał.
Meri przeniosła spojrzenie na Lucifera i przełknęła nerwowo ślinę.
- Bardzo zabawne... Gratuluję poczucia humoru. A ty - spojrzała na Magnusa. - Możesz się do mnie nie odzywać. Nie mam zamiaru dziękować ci za to że byłeś w teorii rzecz jasna łagodny. Twa hojność wpędziła mnie w podziw i zakłopotanie oraz dozgonną wdzięczność. Łzy zalały me oczy i owszem, żaden z twoich synów nie wie co to kultura - syknęła. - Sam ich wychowywałeś?
- Na spółkę ze mną - wtrącił się Lucifer.
- Dwa pedały jeden duży drugi mały. Którędy do wyjścia?
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
Magnus, na spojrzenie ojca, lekko uśmiechnął się, całkiem niewinnie i na swój sposób uroczo. Po prostu nie robiło to na nim żadnego wrażenia. Fakt, wiedział do czego zdolny jest wyklęty, gdy się go sprowokuje, ale przy tym jakoś wszyscy jego bracia uchodzili z życiem. No i sam nie raz i nie dwa podpadał ojcu i jakoś żyje.
- Wybacz - powiedział do kobiety, chowając dłonie w kieszeniach. - Wynagrodzę to jakoś, masz moje słowo - dodał, patrząc na nią kątem oka.
- Wybacz - powiedział do kobiety, chowając dłonie w kieszeniach. - Wynagrodzę to jakoś, masz moje słowo - dodał, patrząc na nią kątem oka.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Niestety, nie mogę cię wypuścić, nie samej - westchnął cicho Furiel, zerkając badawczo na kobietę. - To dla ciebie zbyt niebezpieczne - dodał, wpatrując się w nią z uwagą. - Jak tylko wyjdziesz z tego zamku, będą na ciebie polować. Zwłaszcza wampiry - pokręcił głową w niedowierzaniu. - Zbyt duże ryzyko.
Nie chciał, by coś się jej stało. Nie to, że miał obsesję na punkcie elfów. Po prostu nie lubił, jak rzadka rasa jest zagrożona, zwłaszcza tak krucha i delikatna, jak alfar. Poza tym, ta kobieta miała coś, iż chciał się o nią zatroszczyć.
- Jak masz na imię? - spytał, woląc nie grzebać jej w głowie.
Nie chciał, by coś się jej stało. Nie to, że miał obsesję na punkcie elfów. Po prostu nie lubił, jak rzadka rasa jest zagrożona, zwłaszcza tak krucha i delikatna, jak alfar. Poza tym, ta kobieta miała coś, iż chciał się o nią zatroszczyć.
- Jak masz na imię? - spytał, woląc nie grzebać jej w głowie.
Re: Gabinet Furiela
Merenven spojrzała na mężczyznę nieufnie. Nie kryła swojego zaskoczenia i zapewne nie zdawała sobie sprawy z tego, że doskonale widać to jak bardzo czuła się teraz zagubiona.
- Jakie wampiry? Przecież to postacie mityczne. Nieprawdziwe. Nikt nie będzie na mnie połowa. Czy ja trafiłam do szpitala psychiatrycznego?
- Nie wierzy... - mruknął Lucek. - Mogę ci pokazać ten świat wtedy sama się przekonasz. Mogę też się tobą zaopiekować - uśmiechnął się zawadiacko.
- Chcę tylko stąd wyjść i mam na imię Merenven.
- Jakie wampiry? Przecież to postacie mityczne. Nieprawdziwe. Nikt nie będzie na mnie połowa. Czy ja trafiłam do szpitala psychiatrycznego?
- Nie wierzy... - mruknął Lucek. - Mogę ci pokazać ten świat wtedy sama się przekonasz. Mogę też się tobą zaopiekować - uśmiechnął się zawadiacko.
- Chcę tylko stąd wyjść i mam na imię Merenven.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
Magnus badawczo wpatrywał się w kobietę. Jej zakłopotanie i nie do końca rozumienie całej tej sytuacji, co doskonale widział w jej spojrzeniu, było urocze, acz jednak całkiem zrozumiałe. W przeciwieństwie do ojca, on znał mniej lub bardziej jej historię. Westchnął cicho i przetarł twarz dłonią.
- Na tym świecie są rzeczy, które nie śniły się nawet najwybitniejszym filozofom. A Świat Wyklętych jest jedną wielką kopalnią takowych... - westchnął cicho, zakładając ręce na piersi i opierając się plecami o ścianę.
- Na tym świecie są rzeczy, które nie śniły się nawet najwybitniejszym filozofom. A Świat Wyklętych jest jedną wielką kopalnią takowych... - westchnął cicho, zakładając ręce na piersi i opierając się plecami o ścianę.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Merenven... piękne imię - lekko uśmiechnął się do kobiety.
Na słowa Magnusa jedynie uśmiechnął się lekko pod nosem. Fakt, zgadzał się z tym zdaniem i podpisywał się pod nie każdą możliwą do pisania kończyną. Nie wiedział rzecz jasna, że kobieta jest filozofem. Nie chciał jej też grzebać w głowie bez zgody. Nie chciał jej sprawiać więcej bólu.
- Tak, wiele legend ma większe ziarno prawdy, niż można to sobie wyobrazić - przytaknął na słowa brata i syna, zerkając wciąż na elfkę. - Wszystkie nadnaturalne rasy zsyłane są tutaj. Jeśli chcesz, opowiem ci tą długą historię - czekał na jej reakcję.
Na słowa Magnusa jedynie uśmiechnął się lekko pod nosem. Fakt, zgadzał się z tym zdaniem i podpisywał się pod nie każdą możliwą do pisania kończyną. Nie wiedział rzecz jasna, że kobieta jest filozofem. Nie chciał jej też grzebać w głowie bez zgody. Nie chciał jej sprawiać więcej bólu.
- Tak, wiele legend ma większe ziarno prawdy, niż można to sobie wyobrazić - przytaknął na słowa brata i syna, zerkając wciąż na elfkę. - Wszystkie nadnaturalne rasy zsyłane są tutaj. Jeśli chcesz, opowiem ci tą długą historię - czekał na jej reakcję.
Re: Gabinet Furiela
Meri znów wpatrywała się w mężczyzn nie mając pewności czy stroją sobie z niej żarty czy może jednak mówią serio.
- Nic nie rozumiecie ja chcę tylko wrócić do domu - odparła drżącym tonem. Gabaryty jakimi emanowali mężczyźni powoli zaczynały ją przerażać.
- Urocze... - zaśmiał się Lucek. - Ty tak zawsze? Czy udajesz?
Meri czuła jak do oczu napływają jej łzy. Miała ich dość i sytuacji w jakiej się znalazła.
- Nic nie rozumiecie ja chcę tylko wrócić do domu - odparła drżącym tonem. Gabaryty jakimi emanowali mężczyźni powoli zaczynały ją przerażać.
- Urocze... - zaśmiał się Lucek. - Ty tak zawsze? Czy udajesz?
Meri czuła jak do oczu napływają jej łzy. Miała ich dość i sytuacji w jakiej się znalazła.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
Magnus westchnął cicho, ale milczał. Czekał na reakcję ojca, za to zerknął wuja, który może nie tyle psuł sytuację, ile odrobinę niefortunnie wypowiadał niektóre słowa. Lekko uśmiechnął się do kobiety. Lekko uśmiechnął się do niej.
- Spokojnie wszystko przyswoisz - rzucił spokojnym tonem.
- Spokojnie wszystko przyswoisz - rzucił spokojnym tonem.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
Furiel obserwował kobietę. Nie lubił łez, które akurat teraz widział w oczach kobiety. Widział w nich strach, niepewność i chęć ucieczki acz przy tym wolę poddaństwa na tą sytuację. O ile można to tak nazwać i o ile można tak wymieszać emocje. Widział, że chce uciec, że się ich boi i że coraz mocniej zamyka się w sobie na swój sposób. Chciał po prostu ją przytulić, ale sam obawiał się, jak na to by zareagowała.
- Merenven, nie ma możliwości byś wróciła do domu. Portal nie ma drogi powrotnej. Chciałbym móc ci pomóc, ale nawet ja nie jestem w stanie - westchnął cicho, wpatrując się w jej oczy. - Wszystko ci wyjaśnię, jeśli tylko chcesz. Jeśli chcesz, możemy zmienić miejsce na rozmowę. Obiecuję odpowiedzieć na każde twoje pytanie.
- Merenven, nie ma możliwości byś wróciła do domu. Portal nie ma drogi powrotnej. Chciałbym móc ci pomóc, ale nawet ja nie jestem w stanie - westchnął cicho, wpatrując się w jej oczy. - Wszystko ci wyjaśnię, jeśli tylko chcesz. Jeśli chcesz, możemy zmienić miejsce na rozmowę. Obiecuję odpowiedzieć na każde twoje pytanie.
Re: Gabinet Furiela
Lucek zerknął to na alfarkę to na Furiela i uśmiechał się coraz szerzej. Zachowanie brata mocno go zaskoczyło.
- No, no... co tu się wyprawia - zamruczał pod nosem.
Meri miała jeden wielki mętlik w głowie. Nie wiedziała co myśleć i zrobić i nie znała odpowiedzi na żadne pytanie jakie zadał jej rosły mężczyzna na, którego patrzyła teraz jak na siódmy cud świata.
- Ja... ja nic nie chcę. Chcę wyjść. Nic więcej.
- No, no... co tu się wyprawia - zamruczał pod nosem.
Meri miała jeden wielki mętlik w głowie. Nie wiedziała co myśleć i zrobić i nie znała odpowiedzi na żadne pytanie jakie zadał jej rosły mężczyzna na, którego patrzyła teraz jak na siódmy cud świata.
- Ja... ja nic nie chcę. Chcę wyjść. Nic więcej.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
Magnus również patrzył to na ojca to na kobietę, którą gościli. Zachowanie wyklętego zdziwiło go, bo nie widział chyba go tak zachowującego się wobec kobiety. Zerknął na nią, ale na niego jakoś łzy nie działały. To znaczy, gdzieś w środku zrobiło się mu jej żal, ale nic poza tym. Za to jego ojciec niemalże dosłownie wychodził z siebie, by ofiarować alfarce komfort i bezpieczeństwo.
- Sam zadaję to pytanie, wuju - powiedział półgłosem, by tylko Lucifer to usłyszał.
- Sam zadaję to pytanie, wuju - powiedział półgłosem, by tylko Lucifer to usłyszał.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Chodźmy więc - wstał, po czym wysunął dłoń w jej stronę. - Rozwieję wszelakie twoje wątpliwości - zapewnił z lekkim uśmiechem widocznym na ustach.
Kobieta, po chwili, ciut nieufnie podała mu rękę, a w tym czasie wyklęty zamyślił się na miejscem, gdzie mógłby ją zabrać. Postanowił skorzystać z całkiem ładnej pogody, i po prostu zabrać ją do ogrodu, by odetchnęła świeżym powietrzem.
- Jakbym był potrzebny, wołajcie - rzucił do syna i brata, a potem przepuścił kobietę w drzwiach i poprowadził do ogrodu..
---> Zamkowa altana (klik) / Merenven i Furiel
Kobieta, po chwili, ciut nieufnie podała mu rękę, a w tym czasie wyklęty zamyślił się na miejscem, gdzie mógłby ją zabrać. Postanowił skorzystać z całkiem ładnej pogody, i po prostu zabrać ją do ogrodu, by odetchnęła świeżym powietrzem.
- Jakbym był potrzebny, wołajcie - rzucił do syna i brata, a potem przepuścił kobietę w drzwiach i poprowadził do ogrodu..
---> Zamkowa altana (klik) / Merenven i Furiel
Re: Gabinet Furiela
Lucifer obserwował jak wychodzą, po czym spojrzał z uniesioną brwią na bratanka.
- Czuję dziwny dreszczyk... Twój ojciec chyba zmiękł jak stary ogórek. Czyżby miał wobec alfarki plan? O ile dobrze kojarzę ostatnia alfarka która zamieszkiwała to miejsce została zjedzona jakieś kilkaset lat temu. Może woli dmuchać na zimne? Chociaż muszę przyznać, że ta mała jest wyjątkowo urodziwa. Może Furiel zacznie w końcu korzystać z uroków życia. A teraz mój drogi Magnusie - uśmiechnął się wymownie. - Mów co zobaczyłeś w tej ślicznej czarnej główce... Hmm? No dalej jestem ciekawy!
- Czuję dziwny dreszczyk... Twój ojciec chyba zmiękł jak stary ogórek. Czyżby miał wobec alfarki plan? O ile dobrze kojarzę ostatnia alfarka która zamieszkiwała to miejsce została zjedzona jakieś kilkaset lat temu. Może woli dmuchać na zimne? Chociaż muszę przyznać, że ta mała jest wyjątkowo urodziwa. Może Furiel zacznie w końcu korzystać z uroków życia. A teraz mój drogi Magnusie - uśmiechnął się wymownie. - Mów co zobaczyłeś w tej ślicznej czarnej główce... Hmm? No dalej jestem ciekawy!
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Czasem za ojcem nie nadążam - mruknął Magnus, obserwując jak ojciec odchodzi wraz z elfką w wybranym przez siebie kierunku. Słów, że wyklęty może ma wobec niej plan, nie skomentował. Na słowa, że przez ładne setki lat nie było elfa, mruknął, że może to prawda, bo Merenven jest pierwszą, którą spotkał. Kiedy jego wuj zapytał się, co widział w głowie elfki, ten spojrzał na niego kątem oka. - Nie miała prostego życia. Uciekała i żyła z dnia na dzień. Ktoś pobierał jej krew do celów magicznych... Filozofka...
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Filozofka! - Uśmiechnął się szeroko Lucek. - A to ci dopiero... mój braciszek będzie miał w końcu kompana do filozoficznych rozważań o byciu w niebycie, który nijako doświadczamy na własnym ciele, chociaż z dwojga złego wolę to miejsce niż to w którym jakiś czas temu się znajdowałem. No i co za brutalność... któż dopuścił się takich paskudnych czynów na biednej alfarce... chociaż to tez i nie nowość - wzruszył ramionami. - Co jeszcze widziałeś? Tylko tyle? Nie zajrzałeś głębiej?
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Tak, kompan do rozmowy idealny - Indonezyjczyk uśmiechnął się lekko, na samo wspomnienie ich rozmowy, która nie tak dawno miała miejsce. -Jej rodzice zginęli albo zniknęli. Wychowywała się w domu dziecka, gdzie była wytykana palcami za to jak wygląda - wymieniał co pamiętał, acz nie do końca wiedział, czy dobrze w tym robi. - Była też wykorzystywana przez swoich ostatnich opiekunów. Przeszła niejedną magiczną aborcję... - pokręcił w niedowierzaniu głową. - Boi się mężczyzn, więc jeśli ojciec będzie chciał się do niej zbliżyć, to będzie to ciężkie... - odepchnął się od ściany i usiadł w jednym z foteli, po czym znów spojrzał na wuja. - Myśli wuj, że podoła temu wyzwaniu?
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
Lucifer na moment zamyślił się nad słowami bratanka. Zmarszczył czoło, a jego oczy na ułamek sekundy zapłonęły.
- Ktoś powinien ponieść karę - zamruczał pod nosem. - A ja lubię wymierzać kary. O co pytałeś? A... czy podoła zadaniu? Nie wiem... a skąd pomysł, że chce się do niej zbliżyć? Może powinien dowiedzieć się co widziałeś, bo zakładam, że minie dekada nim zdecyduje się zerknąć wgłąb jej czarnej główki. Chyba, że go zirytuje. To kto wie? Widziałeś już alfrów?
- Ktoś powinien ponieść karę - zamruczał pod nosem. - A ja lubię wymierzać kary. O co pytałeś? A... czy podoła zadaniu? Nie wiem... a skąd pomysł, że chce się do niej zbliżyć? Może powinien dowiedzieć się co widziałeś, bo zakładam, że minie dekada nim zdecyduje się zerknąć wgłąb jej czarnej główki. Chyba, że go zirytuje. To kto wie? Widziałeś już alfrów?
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Nie widziałem. Merenven jest pierwszą alfarką, jaką dane mi było spotkać - odpowiedział na pytanie wuja, a potem zamyślił się na chwilę. Kiedy poprosił, albo raczej zasugerował, czy może lepiej by było, jakby jakoś przekazał ojcu to, co widział w jej wspomnieniach, podrapał się po karku. - Nie wiem, czy powinienem przeszkadzać... - zerknął na Lucifera pytająco. - Nie mniej, fakt, jak tak dalej pójdzie, to wieki będzie się przed tym bronił... - potwierdził i lekko uśmiechnął się, myśląc, czy wleźć ojcu do głowy, czy poczekać jednak na moment, jak Furiel będzie miał czas, by to przeanalizować.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Na co czekasz? - roześmiał się Lucifer. wiedział, że może zakłócić przebieg rozmowy, a może nawet coś więcej, ale było mu to obojętne. - Powinien wiedzieć z czym się mierzy. Będzie mu łatwiej. Ale telepatycznie chyba tego nie zrobisz? Wolisz mu pokazać niż opowiedzieć. Twoje gadanie jest irytujące. Omijasz szczegóły i trzeba ciągnąć za ozór -mruknął, szybko pochmurniejąc.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Strona 2 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 2 z 10
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|