14 kwietnia 2016; Czwartek.
Ranek; 19 stopni.
Po okropnej nocy, poranek zapowiada się pięknie. Słońce, z rzadka przysłaniane przez puszyste chmury, zwiastują piękny dzień i widoczność tęczy.
| Wyklęty admin Moon admin Near admin |
Sesja!
Polowanie na czarownicę!
Cała wyspa!
Trwa!
Gabinet Furiela
3 posters
Strona 6 z 10
Strona 6 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Re: Gabinet Furiela
- Drudek się nie da lubić - mruknął Czech z wywróceniem oczyma. - Zawsze tylko spiskują, co obecne kłopoty jedynie potwierdzają - dodał, unosząc brew.
- No dajcie spokój... jak są spokojne to idzie się z nimi dogadać - westchnął cicho Haitańczyk. - A najlepiej dyplomatycznie unikać ich ze wzajemnością.
- A tego to się nie da! - oburzył się białowłosy.
- Nie jest młoda - wtrącając się w rozmowę, Magnus odpowiedział po chwili zamyślenia na pytanie ojca. - Nie jest też stara... i tak wiek trudno określić na podstawie samego wyglądu i raptem kilkusekundowej obserwacji - westchnął cicho pod nosem.
- No dajcie spokój... jak są spokojne to idzie się z nimi dogadać - westchnął cicho Haitańczyk. - A najlepiej dyplomatycznie unikać ich ze wzajemnością.
- A tego to się nie da! - oburzył się białowłosy.
- Nie jest młoda - wtrącając się w rozmowę, Magnus odpowiedział po chwili zamyślenia na pytanie ojca. - Nie jest też stara... i tak wiek trudno określić na podstawie samego wyglądu i raptem kilkusekundowej obserwacji - westchnął cicho pod nosem.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Jak się Murat garnie to myślę, że nam zdradzi to i owo - odparł Tobias kiedy nagle znów zatrzęsło zamkiem, a on poczuł ogromne pokłady magii. - Co jest do jasnej cholery? - mruknął marszcząc czoło, a z wrażenia aż wstał.
- Czujecie to? - spytał Xavjer. - Coś się tam dzieje.
- Mmm... jak ja lubię niebiańską magię. Z pewnością sobie poradzi. No nie mówcie mi, że wątpicie w Muraciątko... na pewno sobie poradzi.
- Ale co się dzieje, że aż po niebiańską magię sięgnął!
- Zapewne pokaz siły... malutka się przeliczyła - uśmiechnął się szeroko, przenosząc spojrzenie na brata. - No co?! Jalk chcecie iść to chodźcie.
- Czujecie to? - spytał Xavjer. - Coś się tam dzieje.
- Mmm... jak ja lubię niebiańską magię. Z pewnością sobie poradzi. No nie mówcie mi, że wątpicie w Muraciątko... na pewno sobie poradzi.
- Ale co się dzieje, że aż po niebiańską magię sięgnął!
- Zapewne pokaz siły... malutka się przeliczyła - uśmiechnął się szeroko, przenosząc spojrzenie na brata. - No co?! Jalk chcecie iść to chodźcie.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
Furiel, kiedy tylko wyczuł tak dobrze znaną mu magię niebiańską, stał się nieobecny. Nie dochodziło do niego to, o czym rozmawiali mężczyźni w tym pomieszczeniu. Cicho mruczał pod nosem zaklęcie, również z magii niebiańskiej. Na ten czas miał zamknięte oczy, by lepiej się skupić. Zaklęcia jednak nie były skuteczne, zbyt daleka odległość, a poza tym, osłabiona elfka nie emanowała aż taką energią. Zamyślił się na chwilę nad całą tą sytuacją. Nic już po prostu nie wiedział.
- Nie lubię podziemi - w tym zdaniu zawarł to, że wolałby tam nie iść. - A to mi się nie podoba... - dodał, przesuwając dłonią po twarzy. - Chciałbym wiedzieć, co się tam dzieje i co to za energia...
- Nie lubię podziemi - w tym zdaniu zawarł to, że wolałby tam nie iść. - A to mi się nie podoba... - dodał, przesuwając dłonią po twarzy. - Chciałbym wiedzieć, co się tam dzieje i co to za energia...
Re: Gabinet Furiela
- Mam tam iść? - zapytał się Karel, zerkając na ojca spojrzeniem, pytającym się dlaczego omija temat.
- Myślę, że lepiej dać Muratowi trochę czasu - odezwał się Magnus.
- Poradzi sobie - przytaknął Hamid.- Jest najbardziej obyty w magii niebiańskiej z nas wszystkich. No i jest najstarszy, więc i najpotężniejszy.
- Kompromis - zasugerował Magnus z westchnieniem. - Dajemy mu pół godziny. Jeśli będzie konieczne, zareagujemy, ale po pół godzinie idziemy sprawdzić co się tam dzieje, jeśli nie wróci do tego czasu...
- Myślę, że lepiej dać Muratowi trochę czasu - odezwał się Magnus.
- Poradzi sobie - przytaknął Hamid.- Jest najbardziej obyty w magii niebiańskiej z nas wszystkich. No i jest najstarszy, więc i najpotężniejszy.
- Kompromis - zasugerował Magnus z westchnieniem. - Dajemy mu pół godziny. Jeśli będzie konieczne, zareagujemy, ale po pół godzinie idziemy sprawdzić co się tam dzieje, jeśli nie wróci do tego czasu...
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
Tobias przyglądał się ojcu. Widział, że próbuje pomóc i sam nie był pewny, co powinni zrobić.
- Jak uważacie. Nie mniej jednak uważam, że jeśli działoby się coś złego inni już by tu byli. Widać sytuacja jest już opanowana.
- Też mi się tak wydaje - wtrącił Xavjer. - Spokój... tylko spokój może nas uratować.
- Jak uważacie. Nie mniej jednak uważam, że jeśli działoby się coś złego inni już by tu byli. Widać sytuacja jest już opanowana.
- Też mi się tak wydaje - wtrącił Xavjer. - Spokój... tylko spokój może nas uratować.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Dajmy mu czasu - odezwał się Furiel, marszcząc czoło w zamyśleniu. - Jeśli coś by się stało, będziemy o tym wiedzieć, a jeśli on czegoś się dowie, poinformuje nas o tym - przetarł twarz dłonią.
Chwilę milczał, zastanawiając się nad całą tą sytuacją. Nie wiedział, jak ma z niej szybko wybrnąć, a czuł, że lepiej by było, jakby to zrobił. Wiedział również, że cokolwiek by nie zapowiadało to drżenie, na bank będzie znaczące do sprawy z anielskim spiskiem. Po krótkiej chwili pokręcił głową w niedowierzaniu.
- Nic z tego już nie rozumiem... - cicho westchnął. - Maya nie mówiła nic, poza tym, co przekazała mi? - zapytał się, zerkając po synach i bratu.
Chwilę milczał, zastanawiając się nad całą tą sytuacją. Nie wiedział, jak ma z niej szybko wybrnąć, a czuł, że lepiej by było, jakby to zrobił. Wiedział również, że cokolwiek by nie zapowiadało to drżenie, na bank będzie znaczące do sprawy z anielskim spiskiem. Po krótkiej chwili pokręcił głową w niedowierzaniu.
- Nic z tego już nie rozumiem... - cicho westchnął. - Maya nie mówiła nic, poza tym, co przekazała mi? - zapytał się, zerkając po synach i bratu.
Re: Gabinet Furiela
- Spokój czarem jest trudno utrzymać - mruknął pod nosem białowłosy.
Nie mniej, pozostało im tylko czekać na rozwój wydarzeń. Pytanie o to, czy Mayia im coś zdradziła więcej, niż jemu samemu, lekko ich zaskoczyło, że zerknęli po sobie, ale zgodnie musieli temu zaprzeczyć.
- Nie - odpowiedział Haitańczyk na jego pytanie.
- Ani słowa - przytaknął na to Czech, w czym zawtórował mu Magnus.
Nie mniej, pozostało im tylko czekać na rozwój wydarzeń. Pytanie o to, czy Mayia im coś zdradziła więcej, niż jemu samemu, lekko ich zaskoczyło, że zerknęli po sobie, ale zgodnie musieli temu zaprzeczyć.
- Nie - odpowiedział Haitańczyk na jego pytanie.
- Ani słowa - przytaknął na to Czech, w czym zawtórował mu Magnus.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Może nie miała wizji - mruknął Xavjer. - Poza tym na zamku jest wilczek. Może blokuje przypływ informacji?
- Takiej teorii jeszcze nie słyszałem. To w ogóle możliwe? - spytał Tobias, przenosząc spojrzenie na ojca. - Żeby aż tak?
- Takiej teorii jeszcze nie słyszałem. To w ogóle możliwe? - spytał Tobias, przenosząc spojrzenie na ojca. - Żeby aż tak?
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Wilkołaki nie powinny blokować wrodzonych umiejętności. Naszej magii niebiańskiej czy telepatii albo wizji Mayii - Furiel zastanowił się na głos. - Ale nie mam pewności w tym sposobie... - podrapał się po czarnych włosach.
Znów chwilę pogrążył się w zamyśleniu, nie chciał kłamać, a jak takie coś się mu zdarzyło, zwłaszcza w takich sprawach, wolał się szybko poprawić. Niestety, głowa nie podsuwała mu tego, czy to jest wersja poprawna czy tez nie.
Znów chwilę pogrążył się w zamyśleniu, nie chciał kłamać, a jak takie coś się mu zdarzyło, zwłaszcza w takich sprawach, wolał się szybko poprawić. Niestety, głowa nie podsuwała mu tego, czy to jest wersja poprawna czy tez nie.
Re: Gabinet Furiela
- Niektóre zdolności pozornie magiczne nie czerpią z magii... - mruknął Czech, który się chwilę znowu zamyślił nad całą tą sytuacją.
- Nawet jeśli, ta ciota korzysta z magii niebiańskiej, której nic nie zablokuje - mruknął Magnus, który zaczął bawić się monetą. - Summa summarum, wilczek na niewiele się zda - dodał, przerzucając kawałek metalu z ręki do ręki.
- Nawet jeśli, ta ciota korzysta z magii niebiańskiej, której nic nie zablokuje - mruknął Magnus, który zaczął bawić się monetą. - Summa summarum, wilczek na niewiele się zda - dodał, przerzucając kawałek metalu z ręki do ręki.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Może i na miejscu tam się nie zda, ale tutaj wśród nas może być przydatny. Nie chcecie zabrać go na targ? - spytał Tobias, triumfalnie się uśmiechając.
- Swoją drogą... zauważyliście, że wilków jakby mniej...? - wtrącił się Xavjer. - Czy tatko zaglądał w papiery? Może ktoś zgłosił jakąś skargę?
- Może Merenven zacznie przebierać w papierach? Zaabsorbowała cie sporo czasu, a tak na coś się przyda - wtrącił Lucek. - Poza tym zapewne już wszyscy wiedzą, że na wyspie jest alfarka. Twoi synowie nie potrafią trzymać ozora za zębami.
- Swoją drogą... zauważyliście, że wilków jakby mniej...? - wtrącił się Xavjer. - Czy tatko zaglądał w papiery? Może ktoś zgłosił jakąś skargę?
- Może Merenven zacznie przebierać w papierach? Zaabsorbowała cie sporo czasu, a tak na coś się przyda - wtrącił Lucek. - Poza tym zapewne już wszyscy wiedzą, że na wyspie jest alfarka. Twoi synowie nie potrafią trzymać ozora za zębami.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Kolejne pary oczu są wskazane - zastanowił się chwilę nad sugestią wdrożenia Merenven do przeglądania dokumentów. - Acz przy tym nie wiem, czy dobrym pomysłem byłoby poproszenie o to Merenven - przesunął dłonią po twarzy. - Jest zagubiona i nie wie... acz przy tym... nie raz mówiła że skoro już ma tu zostać, to chce się na coś przydać... - podrapał się po włosach. - Porozmawiam z nią o tym za chwile. - Znów chwilę milczał w zamyśleniu, tym razem na temat wilkołaków. - Fakt, niewiele wilkołaków jest na Świecie Wyklętych, a jak są to się ukrywają. Jeszcze mniej przybywa portalem...
Re: Gabinet Furiela
- "Tajemnicze zniknięcia! Morderca na wolności!" już widzę nagłówki w gazetach - Czech bez entuzjazmu wymamrotał pod nosem.
- Cud, że wilkołaki nie podniosły jeszcze strajku - wtrącił się Magnus z nie pasującym do sytuacji cichym chichotem. - Pomijając zniknięcia, mnie zastanawia to, że rzadko kiedy przybywają tu wilkołaki.
- Jest możliwe zablokować portal dla danej rasy? - zagadnął Hamid, zerkając to na ojca to na wuja, oczekując na ich odpowiedź.
- Cud, że wilkołaki nie podniosły jeszcze strajku - wtrącił się Magnus z nie pasującym do sytuacji cichym chichotem. - Pomijając zniknięcia, mnie zastanawia to, że rzadko kiedy przybywają tu wilkołaki.
- Jest możliwe zablokować portal dla danej rasy? - zagadnął Hamid, zerkając to na ojca to na wuja, oczekując na ich odpowiedź.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Absurd - odparł Lucek. - Portal ściąga bezwarunkowo każdą nadnaturalną istotę i raczej nikt nie jest w stanie go zablokować. Gdyby było to możliwe, to zapewne spisek, który się utworzył na Olimpie, nie byłby spiskiem, a tamci wzięliby sprawy w swoje ręce - dodał, przenosząc spojrzenie na Furiela. - Za chwilę? A rozmowa z pobratymcami? Już nie aktualne? Wspaniale!
- Jak to nie? - mruknął Tobias, wbijając zaskoczone spojrzenie w Lucka.
- A tak? No skoro wasz tata wybiera się do elfki, to rzecz jasna ja sam z nimi konwersował nie będę - odparł, szeroko się uśmiechając.
- Nie kapuję... z wami gorzej niż z dziećmi - westchnął Xavjer.
- Jak to nie? - mruknął Tobias, wbijając zaskoczone spojrzenie w Lucka.
- A tak? No skoro wasz tata wybiera się do elfki, to rzecz jasna ja sam z nimi konwersował nie będę - odparł, szeroko się uśmiechając.
- Nie kapuję... z wami gorzej niż z dziećmi - westchnął Xavjer.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Jest to trudne, ale nie jest niewykonalne - po chwili namysłu odpowiedział na pytanie Hamida, acz przy tym podkreślił słowo trudne.
Właściwie, nikomu się nie udało rzucić aż tak potężnej pieczęci na portal. Miał to nawet dodać na głos, kiedy Lucifer uczepił się słowa "zaraz", wyklęty spojrzał na zegarek. Posłał bratu wymowny uśmiech, by ostudzić jego entuzjazm.
- Spotkanie z aniołami cię nie ominie, Luciferze - Furiel zerknął na brata. - Prędzej czy później, ale nastąpi.
Właściwie, nikomu się nie udało rzucić aż tak potężnej pieczęci na portal. Miał to nawet dodać na głos, kiedy Lucifer uczepił się słowa "zaraz", wyklęty spojrzał na zegarek. Posłał bratu wymowny uśmiech, by ostudzić jego entuzjazm.
- Spotkanie z aniołami cię nie ominie, Luciferze - Furiel zerknął na brata. - Prędzej czy później, ale nastąpi.
Re: Gabinet Furiela
- Będzie trzeba rozważyć otwarcia przedszkola dla dzieci w ciele dorosłych... - Czech poparł słowa Xavjera ze stłumionym chichotem.
Magnus na te słowa nie mógł się powstrzymać i cicho się zaśmiał, acz szybko próbował się ogarnąć i znów być odpowiednio poważnym. Hamid jedynie pokręcił w niedowierzaniu głową. I tak rzadko co go śmieszy.
- Jeden drugiego warty - skomentował jedynie pod nosem.
- Byłoby nudno, jakby się wszyscy ze wszystkim zgadzali - białowłosy wzruszył ramionami w olewczym geście.
- Tego nie neguję!
- Macie w ogóle jakieś argumenty na tę rozmowę? - Magnus wrócił tematem do spotkania z aniołami, zerkając po ojcu i wuju.
Magnus na te słowa nie mógł się powstrzymać i cicho się zaśmiał, acz szybko próbował się ogarnąć i znów być odpowiednio poważnym. Hamid jedynie pokręcił w niedowierzaniu głową. I tak rzadko co go śmieszy.
- Jeden drugiego warty - skomentował jedynie pod nosem.
- Byłoby nudno, jakby się wszyscy ze wszystkim zgadzali - białowłosy wzruszył ramionami w olewczym geście.
- Tego nie neguję!
- Macie w ogóle jakieś argumenty na tę rozmowę? - Magnus wrócił tematem do spotkania z aniołami, zerkając po ojcu i wuju.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Cóż... lepiej jak później - odparł, po czym zerknął na bratanków. - Jak przekupki na targu. Spójrz na nich - pokręcił w niedowierzaniu głową. - Trudne... Ja myślę, że niewykonalne. Gdyby było wykonalne, to już świecilibyśmy pustkami, wampiry już dawno by uschły oczywiście wcześniej zeżarły by wiedźmy, syreny i inne istoty nadające się do wyssania, i tak oto łańcuch pokarmowy zamknąłby się na nas.
- Wszyscy na końcu zjedliby Lucka - mruknął Tobias.
- Nie smakowałbym wam... zapewniam.
- Jak w brzuchu burczy, to wszystko smakuje - dodał Xavjer.
- Uważajcie sobie młokosy - Lucek pogroził im palcem - bo u mnie miejsca dla was wszystkich starczy, a wam to szczególne przydzielę.
- Wszyscy na końcu zjedliby Lucka - mruknął Tobias.
- Nie smakowałbym wam... zapewniam.
- Jak w brzuchu burczy, to wszystko smakuje - dodał Xavjer.
- Uważajcie sobie młokosy - Lucek pogroził im palcem - bo u mnie miejsca dla was wszystkich starczy, a wam to szczególne przydzielę.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Panowie, są ważniejsze sprawy... - wyklęty skarcił synów.
Lubił czasem wysłuchiwać takich dysput, acz przy tym były nurzące i zbyt częste, ale czego się dziwić? Uroki bycia głową bardzo licznej rodziny, której sam nawet nie potrafił zliczyć. Cudem było że wszystko ogarniał i się nie gubił w imionach synów dla przykładu.
- Idzie się przyzwyczaić, bracie - Furiel lekko uśmiechnął się, zerkając na brata kątem oka. - Jestem ciekaw, jakby to było, gdybyś to ty był ojcem takiej gromadki... - cicho zaśmiał się pod nosem na samą myśl.
Lubił czasem wysłuchiwać takich dysput, acz przy tym były nurzące i zbyt częste, ale czego się dziwić? Uroki bycia głową bardzo licznej rodziny, której sam nawet nie potrafił zliczyć. Cudem było że wszystko ogarniał i się nie gubił w imionach synów dla przykładu.
- Idzie się przyzwyczaić, bracie - Furiel lekko uśmiechnął się, zerkając na brata kątem oka. - Jestem ciekaw, jakby to było, gdybyś to ty był ojcem takiej gromadki... - cicho zaśmiał się pod nosem na samą myśl.
Re: Gabinet Furiela
- Wujaszek ojcem... Pierdyliard kuzynów... - Czech zamyślił się, mierząc upadłego spojrzeniem. - Chce to zobaczyć!
- Ja też! - Magnus podkreślił te słowa wyprostowanym palcem. - Acz boję się o stan Świata Wyklętych przy takiej ewentualności... - dodał, drapiąc się po czarnych włosach.
- Jestem pewien, że wuj dałby radę - Hamid lekko się uśmiechnął, co było kontrastem w stosunku do zwykle aż nazbyt spokojnego wyrazu twarzy. - Jestem ciekaw, jak idzie Muratowi...
- Ja też! - Magnus podkreślił te słowa wyprostowanym palcem. - Acz boję się o stan Świata Wyklętych przy takiej ewentualności... - dodał, drapiąc się po czarnych włosach.
- Jestem pewien, że wuj dałby radę - Hamid lekko się uśmiechnął, co było kontrastem w stosunku do zwykle aż nazbyt spokojnego wyrazu twarzy. - Jestem ciekaw, jak idzie Muratowi...
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
Lucek przerzucał spojrzenie z bratanków na brata i z powrotem, a na jego twarzy malowało się coraz większe zniesmaczenie.
- Ja ojcem? O nie, nie, nie... niedoczekanie wasze - odparł, zakładając nogę na nogę. - Dzieci to kłopot, problemy i są takie potworowate... Nie... w to mnie nie wrobicie.
- A jak się samo wrobi? - spytał Tobias.
- To niemożliwe mój drogi. Nie jestem głupcem i zmieńmy temat. Mam zajrzeć do Murata? Bo widzę, że na bezsensowne tematy nam schodzi. Nie mam zamiaru ciągnąc tego dalej.
- Ja ojcem? O nie, nie, nie... niedoczekanie wasze - odparł, zakładając nogę na nogę. - Dzieci to kłopot, problemy i są takie potworowate... Nie... w to mnie nie wrobicie.
- A jak się samo wrobi? - spytał Tobias.
- To niemożliwe mój drogi. Nie jestem głupcem i zmieńmy temat. Mam zajrzeć do Murata? Bo widzę, że na bezsensowne tematy nam schodzi. Nie mam zamiaru ciągnąc tego dalej.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
- Nic nie jest nie możliwe - mruknął Furiel, z uśmiechem zerkając na brata. - I nigdy nie mów nigdy - dodał, z uniesioną zawadiacko brwią.
Kiedy jeden z jego rozmówców zagadnął, czy nie powinni iść sprawdzić co z Muratem i jak mu idzie, brunet chwilę się zamyślił. Szybko rzucił dyskretnie działające zaklęcie, by sprawdzić czy jest to konieczne.
- Nie. Myślę, że Murat już kończy - odrzucił propozycję mężczyzny.
Kiedy jeden z jego rozmówców zagadnął, czy nie powinni iść sprawdzić co z Muratem i jak mu idzie, brunet chwilę się zamyślił. Szybko rzucił dyskretnie działające zaklęcie, by sprawdzić czy jest to konieczne.
- Nie. Myślę, że Murat już kończy - odrzucił propozycję mężczyzny.
Re: Gabinet Furiela
- Masz przed sobą cała wieczność, wujku. Wszystko się może zdarzyć! - zaperzył się Karel, który potem zanucił melodię o tym prawiącą.
Potem zerknęli na ojca, który mówił, że Murat lada chwila powinien skończyć i najpewniej przyjść tu z wynikami przesłuchania, oby ciekawymi i godnymi uwagi. Z niecierpliwością spojrzeli na drzwi i aż zaczęli nasłuchiwać.
- Aż jestem ciekawy, co wyciągnął z naszego przybysza - zamruczał Magnus, z tajemniczym uśmiechem na ustach.
Potem zerknęli na ojca, który mówił, że Murat lada chwila powinien skończyć i najpewniej przyjść tu z wynikami przesłuchania, oby ciekawymi i godnymi uwagi. Z niecierpliwością spojrzeli na drzwi i aż zaczęli nasłuchiwać.
- Aż jestem ciekawy, co wyciągnął z naszego przybysza - zamruczał Magnus, z tajemniczym uśmiechem na ustach.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Gabinet Furiela
- Cóż za absurd - mruknął Lucek, jednak oparł się wygodnie i posłał do Furiela ironiczny uśmiech. - Gdzie się drzewo rąbie tam się drzazgi sypią... co nie bracie? - poruszył zawadiacko brwiami.
Tobias jedynie zaśmiał się pod nosem, kręcąc w niedowierzaniu głową, a Xavjer zwyczajnie zaczął przeglądać swój telefon, nie kryjąc znudzenia.
- Też jestem ciekaw co tam się działo, że aż niebiańską musiał się fatygować. Ale skoro kończą, to z pewnością zaraz się tu zjawi... zapewne z nią.
- Kolejna zapachowa nimfa... gadki o dzieciach i tow co próbujecie mnie wrobić to cud, że jeszcze tu siedzę - westchnął Lucek. - A!I jeszcze pogawędka z olimpem. Czy jakieś fatum mnie dopadło, a może jakaś nawiedzona baba wymachująca różdżką rzuciła na mnie urok? Czy któryś mógłby to sprawdzić? Bo nie podoba mi się to coraz bardziej.
Tobias jedynie zaśmiał się pod nosem, kręcąc w niedowierzaniu głową, a Xavjer zwyczajnie zaczął przeglądać swój telefon, nie kryjąc znudzenia.
- Też jestem ciekaw co tam się działo, że aż niebiańską musiał się fatygować. Ale skoro kończą, to z pewnością zaraz się tu zjawi... zapewne z nią.
- Kolejna zapachowa nimfa... gadki o dzieciach i tow co próbujecie mnie wrobić to cud, że jeszcze tu siedzę - westchnął Lucek. - A!I jeszcze pogawędka z olimpem. Czy jakieś fatum mnie dopadło, a może jakaś nawiedzona baba wymachująca różdżką rzuciła na mnie urok? Czy któryś mógłby to sprawdzić? Bo nie podoba mi się to coraz bardziej.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Gabinet Furiela
Furiel zbadał brata spojrzeniem. Lubił się z nim droczyć, czasem się z niego naigrywać. Nie minęło parę sekund, jak pokręcił przecząco głową na słowa, że jakaś wiedźma go przeklęła. Wpadło mu do głowy jednak inne, równie dobre wyjaśnienie, dlaczego Lucifer ma ostatnio takie szczęście do wszystkiego.
- Widać wygrałeś na loterii, bracie - Furiel poklepał Lucifera po ramieniu. - A pula nagród jedynie rośnie! - uśmiechnął się szeroko. - Ciekaw jestem, co będzie w niej główną wygraną... - postukał się po brodzie w teatralnym geście.
- Widać wygrałeś na loterii, bracie - Furiel poklepał Lucifera po ramieniu. - A pula nagród jedynie rośnie! - uśmiechnął się szeroko. - Ciekaw jestem, co będzie w niej główną wygraną... - postukał się po brodzie w teatralnym geście.
Re: Gabinet Furiela
- Dziedzic! - niemal natychmiast spojrzeli na wuja.
- Raz było zabawne, ale któryś z rzędu jest wkurzające i nudne - skarcił braci Hamid, patrząc na każdego z osobna.
- Nie masz za grosz poczucia humoru, cicho być! - pokrzywił się mu Czech, odpowiednim gestem olewczości podkreślając to.
- Poczucie humoru to pojęcie względne, abstrakcyjne i niezbadane - mruknął Haitańczyk pod nosem.
- Raz było zabawne, ale któryś z rzędu jest wkurzające i nudne - skarcił braci Hamid, patrząc na każdego z osobna.
- Nie masz za grosz poczucia humoru, cicho być! - pokrzywił się mu Czech, odpowiednim gestem olewczości podkreślając to.
- Poczucie humoru to pojęcie względne, abstrakcyjne i niezbadane - mruknął Haitańczyk pod nosem.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Strona 6 z 10 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10
Strona 6 z 10
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|