14 kwietnia 2016; Czwartek.
Ranek; 19 stopni.
Po okropnej nocy, poranek zapowiada się pięknie. Słońce, z rzadka przysłaniane przez puszyste chmury, zwiastują piękny dzień i widoczność tęczy.
| Wyklęty admin Moon admin Near admin |
Sesja!
Polowanie na czarownicę!
Cała wyspa!
Trwa!
Klub Savir
3 posters
Strona 2 z 3
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Re: Klub Savir
Kama zerknęła na pasmo włosów, które zaplótł sobie na palca i już miała odpowiedzieć na jego pytanie, kiedy nagle dotarły do niej jego słowa.
- Że cooo? O kim mówisz? Jaka przybyszka? Jest ktoś nowy na wyspie? Kim ona jest? I co go tak urzekło? Przecież on od setek lat nie miał nikogo! Mówisz poważnie czy se ze mnie żarty stroisz? Czyli, że co? Jest zajęty? A ta małpa nic mi nie powiedziała jak ja ją spotkam nogi z dupy powyrywam!
- Że cooo? O kim mówisz? Jaka przybyszka? Jest ktoś nowy na wyspie? Kim ona jest? I co go tak urzekło? Przecież on od setek lat nie miał nikogo! Mówisz poważnie czy se ze mnie żarty stroisz? Czyli, że co? Jest zajęty? A ta małpa nic mi nie powiedziała jak ja ją spotkam nogi z dupy powyrywam!
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Powiedzmy... że na obecną chwilę jedynie nieoficjalnie ze sobą flirtują - po krótkiej chwili namysłu Shikamaru odpowiedział wersję najbliższą prawdy. - Młoda elfka. Przybyła na wyspę wczoraj, czy tam dwa dni temu. Zagubiona, cicha i niepewna siebie i swojej wartości. No i jak większość nie potrafi znaleźć tu sobie miejsca - cicho westchnął, zerkając na Kamę spod oka badawczo. - Ojciec ma ciężki orzech do zgryzienia, bo mimo że jest inteligentna, nie dopuszcza do siebie nikogo i jest zagubiona dość... nieźle. Mayia ponoć widziała, że będą mieli córkę - podrapał się po karku. - A potem dodała, że na ową córkę będzie polować druidka, po której słuch zaginął, a którą musimy znaleźć.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
Kama siedziała jak ciemięga z rozchylonymi ustami, a wsłuchując się w jego dalsze słowa jej usta opadały coraz niżej.
- Alfarka?! - niemal krzyknęła, niepotrzebnie zwracając na nich uwagę bawiącej się w lokalu ludności. - O rajuśku... Toż to rzadki okaz i na pewno poszukiwany. Ile osób wie, że jest na zameczku? No i ojcu się spodobała taa? Słyszałam kiedyś, że on... że ma słabość do tych istotek. Nigdy nie widziałam alfara. Ładne są? No i jakim cudem córka? - zachichotała jak szalona. - To nie możliwe. On nie może mieć córki. Niby czemu teraz. Polej mi cholerka, muszę się napić. Toż to cud na kiju jakiś jest.
- Alfarka?! - niemal krzyknęła, niepotrzebnie zwracając na nich uwagę bawiącej się w lokalu ludności. - O rajuśku... Toż to rzadki okaz i na pewno poszukiwany. Ile osób wie, że jest na zameczku? No i ojcu się spodobała taa? Słyszałam kiedyś, że on... że ma słabość do tych istotek. Nigdy nie widziałam alfara. Ładne są? No i jakim cudem córka? - zachichotała jak szalona. - To nie możliwe. On nie może mieć córki. Niby czemu teraz. Polej mi cholerka, muszę się napić. Toż to cud na kiju jakiś jest.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
Na prośbę, by popolewał do kufli czy też innych szklanic, złapał za butelkę, jaka znalazła się w zasięgu jego ręki. Bursztynowym trunkiem niemal do pełna wypełnił ich szklanice, a potem delikatnie, by nie uronić nawet kropli, stuknął się szkłem z druidką.
- Twoje zdrowie, Kamciu! - wzniósł toast, nim odpowiedział na jej pytania. - Tak. Młoda na dodatek, co jest tym bardziej... interesujące - odpowiedział, zaczynając od ostatniego z pytań. - Cóż, widać to jest... znak, że odzyskał anielską stronę. Żadne inne wytłumaczenie nie wpada mi teraz do głowy.
- Twoje zdrowie, Kamciu! - wzniósł toast, nim odpowiedział na jej pytania. - Tak. Młoda na dodatek, co jest tym bardziej... interesujące - odpowiedział, zaczynając od ostatniego z pytań. - Cóż, widać to jest... znak, że odzyskał anielską stronę. Żadne inne wytłumaczenie nie wpada mi teraz do głowy.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- No proszę cię - zamruczała, wpatrując się w jego wielkie oczy. - Twój ojciec działa na kobiety jak magnes, ale od wieków tylko je wykorzystuje. No i jakim cudem on wielkolud, maiłaby tworzyć parę z malutkim elfkiem? Zapewne zdusiłby ją swymi pięcioma palcami u jednej dłoni. Nie wiem ile w tym jest orawdy ale podobno alfary są niskie i mówię o mężczyznach, a alfarki zawsze niższe od panów alfarów więc reasumując... ona musi być mu po pas. No i niewiarygodne jest to, że gdzieś tam w świecie oni jednak istnieją i mnożą się.
- I pachną tak mdle, że nie sposób wytrzymać - wtrącił się Lucifer, który właśnie podszedł do baru. - Jest malutka, chudziutka, pachnie jak wszystkie łąki świata, aż mdli i jest cicha jak większość alfarek. Nudziłbym się przy takiej kobiecie.
- Emm... - kama zerknęła na Lucka, czując jak rumieni się na twarzy. - No cóż, to w końcu wasze potomki.
- Ja nie spłodziłem ani jednego... wypraszam sobie.
- Ale ten... no... jakby tyle o nich wiemy. I, że ich ciąże z innym gatunkiem kończą się tragicznie.
- Dlatego mój brat powinien się zastanowić co robi. Trza go ratować Loczek. Nie wiadomo czy jeszcze jest co, ale warto spróbować. Czyż nie?
- Ale przed czym?
- Przed głupią miłością moja droga. Miłość nikomu nie jest do szczęścia potrzebna. To przereklamowany temat.
- I pachną tak mdle, że nie sposób wytrzymać - wtrącił się Lucifer, który właśnie podszedł do baru. - Jest malutka, chudziutka, pachnie jak wszystkie łąki świata, aż mdli i jest cicha jak większość alfarek. Nudziłbym się przy takiej kobiecie.
- Emm... - kama zerknęła na Lucka, czując jak rumieni się na twarzy. - No cóż, to w końcu wasze potomki.
- Ja nie spłodziłem ani jednego... wypraszam sobie.
- Ale ten... no... jakby tyle o nich wiemy. I, że ich ciąże z innym gatunkiem kończą się tragicznie.
- Dlatego mój brat powinien się zastanowić co robi. Trza go ratować Loczek. Nie wiadomo czy jeszcze jest co, ale warto spróbować. Czyż nie?
- Ale przed czym?
- Przed głupią miłością moja droga. Miłość nikomu nie jest do szczęścia potrzebna. To przereklamowany temat.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
Shikamaru zerknął na pianino, gdy muzyka ucichła. Widząc kątem oka jak Lucifer wolno podchodzi w ich stronę, niemal natychmiast i ciut odruchowo sięgnął po kolejną szklankę i nalał wujowi alkoholu. Wypełnioną szklanicę podał mężczyźnie. Wysłuchał wymiany zdań z uwagą, nie wtrącając się w nią. Pociągnął niewielkiego łyka ze szklanicy.
- Nie sądzę, by ojciec chciał być uratowany - powiedział, drapiąc się po karku, przez chwilę zastanawiając się nad jego słowami. - Ba, myślę że wręcz chciałby tu przegrać... - dodał, kręcąc w niedowierzaniu głową.
- Nie sądzę, by ojciec chciał być uratowany - powiedział, drapiąc się po karku, przez chwilę zastanawiając się nad jego słowami. - Ba, myślę że wręcz chciałby tu przegrać... - dodał, kręcąc w niedowierzaniu głową.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
Lucek zerknął na Loczka jak na głupka przez chwilę mierząc go wymownym wręcz spojrzeniem. Podobnie Kama zerknęła na Loczka i przeniosła wzrok na Lucka zaczynając chichotać, na co zawtórował i on.
-Twój bratanek ma bujną wyobraźnię - odparła, nadal chichocząc.
- Loczuś... to nie możliwe. Nawet jeśli to chwilowe zauroczenie, a podkreślam chwilowe. Minie jak wszystko. Poza tym skąd pewność, że nasza mała elfka będzie chciała podzielić jego uczucie? Być może upodoba sobie któregoś z was? Nic nie wiadomo.
- Nawet jeśli to źle się to dla niej skończy. Elf w tym miejscu jest jak porcelana ze słoniem w środku.
-Twój bratanek ma bujną wyobraźnię - odparła, nadal chichocząc.
- Loczuś... to nie możliwe. Nawet jeśli to chwilowe zauroczenie, a podkreślam chwilowe. Minie jak wszystko. Poza tym skąd pewność, że nasza mała elfka będzie chciała podzielić jego uczucie? Być może upodoba sobie któregoś z was? Nic nie wiadomo.
- Nawet jeśli to źle się to dla niej skończy. Elf w tym miejscu jest jak porcelana ze słoniem w środku.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
Brunet wysłuchał tej krótkiej wymiany zdań, a potem w milczeniu chwilę pogrążył się w myślach. Coś czuł, że to oni się mylą i racja będzie po jego stronie. Co prawda nie miał stu procentowej pewności, ale miał jej przy tym na tyle, by się upierać i bronić swojego punktu widzenia na omawianą sytuację.
- Myślę, że w tej sprawie głowa mi dobrze podpowiada - Shikamaru ze spokojem upierał się i bronił swojego zadnia. - Ojca na prawdę wzięło - dodał, lekko wzruszając ramionami i upijając sporego łyka ze szklanicy. - Może mężczyźni nie mają intuicji takiej, jak kobiety, ale coś mi mówi, że wyjdzie z tego coś więcej - lekko się uśmiechnął, zerkając kątem oka na wuja i na towarzyszkę.
- Myślę, że w tej sprawie głowa mi dobrze podpowiada - Shikamaru ze spokojem upierał się i bronił swojego zadnia. - Ojca na prawdę wzięło - dodał, lekko wzruszając ramionami i upijając sporego łyka ze szklanicy. - Może mężczyźni nie mają intuicji takiej, jak kobiety, ale coś mi mówi, że wyjdzie z tego coś więcej - lekko się uśmiechnął, zerkając kątem oka na wuja i na towarzyszkę.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Uparciuch - Lucek uśmiechnął się, zerkając na bratanka i Kamę.
- Skąd ta pewność? Poza tym Maya jest już bez głowy. Nic mi nie powiedziała. Chciałabym ją zobaczyć - odparła Kama. - Tą alfarkę.
- Och... Kobieta jak kobieta, tylko niższa i okrutnie pachnąca. Jej zapach wdziera się do nozdrzy i bezlitośnie do umysłu... Kamuś nic ciekawego.
- Skąd ta pewność? Poza tym Maya jest już bez głowy. Nic mi nie powiedziała. Chciałabym ją zobaczyć - odparła Kama. - Tą alfarkę.
- Och... Kobieta jak kobieta, tylko niższa i okrutnie pachnąca. Jej zapach wdziera się do nozdrzy i bezlitośnie do umysłu... Kamuś nic ciekawego.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Czasami trzeba postawić na swoim i bronić swojego zdania - Shikamaru mruknął pod nosem, zerkając na wuja kątem oka. - Poza tym, jakby wszyscy zgadzali się we wszystkim, byłoby nudno, nie sądzisz, wuju? - lekko uśmiechnął się do Lucifera. - Zgodzisz się z tym, słoneczko? - zerknął na Kamę, szukając u niej aprobaty. - Poza tym, jak swoją matkę kocham, tak pierwszy raz widzę w oczach ojca... - tu chwilę się w milczeniu zastanowił, jaki wyraz byłby najlepszy do określenia tego, co widział w oczach wyklętego - ...szczęście z łagodnością i troską?
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Cóż za absurd - odparł Lucek. - Raczej zaskoczenie i ciekawość bym rzekł. Dawno nie widział alfara, a jak wiadomo, są mu bliskie i wcale mu się nie dziwię. Gdyby mnie uratował jakiś alfar, zapewne też byłbym mu wdzięczny i miał do tej rasy sentyment.
- Ja nie mogę się wypowiedzieć bo nie widziałam twojego ojca ani razu, choć na zamku bywałam. Jedyne co to słyszałam plotki i jakieś mity na jego temat. Wy znacie się lepiej - Kama wzruszyła ramionami i wychyliła swój kieliszek. - Nie mniej jednak, jeśli takie jest twoje zdanie... to cóż, nikt nie będzie cię przekonywał na siłę.
- A nawet jeśli coś poczuł, to zakładam, że będzie bardzo ostrożny. Raz już nauczkę dostał. Ach te kobiety... Wodzicie na pokuszenie - dodał, oglądając się za szczupłą blondynką.
- Ja nie mogę się wypowiedzieć bo nie widziałam twojego ojca ani razu, choć na zamku bywałam. Jedyne co to słyszałam plotki i jakieś mity na jego temat. Wy znacie się lepiej - Kama wzruszyła ramionami i wychyliła swój kieliszek. - Nie mniej jednak, jeśli takie jest twoje zdanie... to cóż, nikt nie będzie cię przekonywał na siłę.
- A nawet jeśli coś poczuł, to zakładam, że będzie bardzo ostrożny. Raz już nauczkę dostał. Ach te kobiety... Wodzicie na pokuszenie - dodał, oglądając się za szczupłą blondynką.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Obiła mi się o uszy ta historia - zamyślił się na chwilę Shikamaru. - I nie ma co się dziwić, w takim razie. Sam jestem ciekaw tej kobiety. Zdaje się, że ojcu po raz pierwszy przy niej brak języka w ustach i brak poczucia czasu - westchnął cicho, zerkając przy tym kątem oka na blondynkę, za którą oglądał się Lucifer. - Zawsze wyłapiesz coś, na czym można zawiesić oko na dłużej niż parę sekund- zamruczał półtonem. - Nie mniej, ja wolę patrzeć się tutaj - spojrzał na Kamę z uroczym uśmiechem na ustach widocznym. - Jesteś tak słodką i uroczą istotą, Kamciu, że nawet cukier z herbatą nie jest tak słodki!
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Och... - Lucek skrzywił się pod nosem. - Twoje wywody są tak słodkie, że zaraz zwymiotuję - odparł zerkając przy ty na Kamę. - Poza dobrą gadką trzeba mieć jeszcze urok osobisty - poklepał go po ramieniu, szeroko się uśmiechając.
Kama patrzyła to na jednego to na drugiego czując jak zaczynają płonąć jej policzki.
- Zejdźcie ze mnie okej? - mruknęła, zaplatając ramiona na piersi. - Czas pokaże nie ma co gdybać. A co do mnie... powiedziałabym, że nie jestem słodka lecz raczej jak tykająca bąbka zegarowa... Chyba musisz lubić ryzyko skoro zaprowadziłeś mnie tutaj - dodała, głośno chichocząc.
Kama patrzyła to na jednego to na drugiego czując jak zaczynają płonąć jej policzki.
- Zejdźcie ze mnie okej? - mruknęła, zaplatając ramiona na piersi. - Czas pokaże nie ma co gdybać. A co do mnie... powiedziałabym, że nie jestem słodka lecz raczej jak tykająca bąbka zegarowa... Chyba musisz lubić ryzyko skoro zaprowadziłeś mnie tutaj - dodała, głośno chichocząc.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Mam urok! Czyż nie widać? - zagadnął wuja, z teatralnym fochem, jednak cicho się pod nosem zaśmiał. Potem spojrzał na Kamę, której rumieniec był doprawdy uroczy, iż nie mógł się na niego napatrzeć.
Przecież tym się zajmują przeszkoleni w tym fachu ludzie. A to że mogą się pomylić tylko raz, to już uroki tego zawodu. Kiedy się zaśmiała, sam się zaśmiał. Jej chichot był melodyjny, radosny i przede wszystkim prawdziwy.
- Ryzyko jest upierdliwe - powiedział wzruszając ramionami. - Nie mniej, czasem jest warte, by go podjąć. Poza tym, każdą bombolę można rozbroić, prawda, Kamciu? - zerknął na druidkę, które pasmo włosów znów zaplótł sobie na palcu.
Przecież tym się zajmują przeszkoleni w tym fachu ludzie. A to że mogą się pomylić tylko raz, to już uroki tego zawodu. Kiedy się zaśmiała, sam się zaśmiał. Jej chichot był melodyjny, radosny i przede wszystkim prawdziwy.
- Ryzyko jest upierdliwe - powiedział wzruszając ramionami. - Nie mniej, czasem jest warte, by go podjąć. Poza tym, każdą bombolę można rozbroić, prawda, Kamciu? - zerknął na druidkę, które pasmo włosów znów zaplótł sobie na palcu.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Nie wydaje mi się - odparła, wyciągając włosy z jego palców. - Nikomu do tej pory jeszcze się nie udało - dodała.
- Nikomu powiadasz! - zawtórował Lucek. - Fascynujące. To dopiero chodzący cud natury... i nie wdzierasz się w nozdrza co jest w zaistniałych okolicznościach zdecydowanym walorem.
- Dzięki - mruknęła. - Chociaż nie wiem czy mam walory... raczej jestem prostaczką i raczej wszyscy wolą trzymać się z dala ode mnie.
- Hmm... za mocno rozpalasz atmosferę. - Przysunął się do niej bliżej zerkając jej prosto w oczy. - Ale to raczej również walor. Niektórzy lubią gorące kobiety.
- Że ja?! Ja nie jestem gorąca maleńki ja jestem wybuchowa.
- To jeszcze większa przywara. Gorąca i wybuchowa, jesteś chodzącym wyzwaniem.
- Nikomu powiadasz! - zawtórował Lucek. - Fascynujące. To dopiero chodzący cud natury... i nie wdzierasz się w nozdrza co jest w zaistniałych okolicznościach zdecydowanym walorem.
- Dzięki - mruknęła. - Chociaż nie wiem czy mam walory... raczej jestem prostaczką i raczej wszyscy wolą trzymać się z dala ode mnie.
- Hmm... za mocno rozpalasz atmosferę. - Przysunął się do niej bliżej zerkając jej prosto w oczy. - Ale to raczej również walor. Niektórzy lubią gorące kobiety.
- Że ja?! Ja nie jestem gorąca maleńki ja jestem wybuchowa.
- To jeszcze większa przywara. Gorąca i wybuchowa, jesteś chodzącym wyzwaniem.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Dlatego zimne drinki są fajne - tymi słowami skomentował, że Kama podkręca atmosferę i że zaczyna się tu robić gorąco. - Nie zwracaj na niego uwagi - szepnął do Kamy, którą przeniósł sobie na kolana. - Traci tę właściwą głowę przy każdej kobiecie w promieniu paru metrów. Przypadek nieuleczalny. Wiele próbowało, żadnemu się nie udało... - westchnął cicho z udawanym smutkiem, zerkając na wuja, jakby przykro mu było ze względu na ową wyimaginowaną chorobę.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Wyczuwam zazdrość i frustrację! - okrzyknął Lucek. - Czyżby i ciebie wzięło? Czy może tylko zazdrościsz mi mojej aparycji?
Kama nie wiedziała co się dzieje. Lucek miał uroczy uśmiech i coś w spojrzeniu, czego nie potrafiła określić. Spojrzała na Loczka i jeszcze mocniej jej twarz pokryła się szkarłatem.
- Ekhmm... czy ten no? Ja jestem ciężka. Jak hipopotam, więc może nie narażaj swych kolan na bóle albo coś? Zawsze tak sobie porywasz kobiety i sadzasz je sobie na kolanach kiedy chcesz? A co jeśli stracę kontrolę i coś rozpuknę? To nie jes śmieszne. Ja na prawdę rozpukam czasem coś niekcący. - Spojrzała na Lucka i Loczka, próbując przyjąć poważny wyraz twarzy. - Nie wierzycie mi? Mam pokazać?
Kama nie wiedziała co się dzieje. Lucek miał uroczy uśmiech i coś w spojrzeniu, czego nie potrafiła określić. Spojrzała na Loczka i jeszcze mocniej jej twarz pokryła się szkarłatem.
- Ekhmm... czy ten no? Ja jestem ciężka. Jak hipopotam, więc może nie narażaj swych kolan na bóle albo coś? Zawsze tak sobie porywasz kobiety i sadzasz je sobie na kolanach kiedy chcesz? A co jeśli stracę kontrolę i coś rozpuknę? To nie jes śmieszne. Ja na prawdę rozpukam czasem coś niekcący. - Spojrzała na Lucka i Loczka, próbując przyjąć poważny wyraz twarzy. - Nie wierzycie mi? Mam pokazać?
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- O gustach się nie dyskutuje, wuju, oraz o lekkiej pomocy w dyskretnej manipulacji. I dalej myślę, że prędzej czy później któraś się skutecznie obroni przed twoim urokiem - dodał, te słowa podkreślając wyprostowanym palcem. Potem spojrzał na właśnie mówiącą swoje Kamę. - Nie, obejdzie się bez prezentacji - szepnął, lekko pochylając się nad jej uchem. - Poza tym, szkoda lokalu, kosztów... no i twojej energii oraz twojego wyglądu wręcz nienagannego - dodał z lekkim uśmiechem.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Też coś... - mruknął Lucek. - Nigdy nie było, nie ma i nie będzie takiej kobiety, gdyż mnie po prostu nie można się oprzeć. - Uśmiechnął się szeroko, upijając solidnego łyka trunku.
Kama wpatrywała się w oczy Loczka, a na jej twarzy malował się delikatny uśmiech.
- Mnie to nic nie kosztuje, poza wrogami, których sobie robię. No i fakt... szkoda tego miejsca i pewnie zezłościłabym twojego wuja, gdybym rozpukła część tego lokalu.
- Zdecydowanie moja droga. Gdzie ja wtedy będę pił? - wtrącił Lucek.
- Ekhmm... psze się nie martwić... nie rozpuknę nic, no chyba, że mnie ktoś wytrąci z mojej równowagi psychicznej wtedy może stać się wszystko i wtedy lepiej zbieraj waść flachy z regałów za pazuchę i zwiewaj gdzie pieprz rośnie... dobrze radzę. A ty mi tu oczy nie mydelniczkuj, wiem jak wyglądam lusterko w domu posiadam i niechętnie... powtarzam niechętnie w nie zaglądam, bo mój paryj nawet mnie czasami przeraża... zwłaszcza kiedy mam kaca lub niestrawność - skrzywiła się, wspominając swoje dolegliwości sprzed tygodnia, kiedy to zjadła pięć opakowań wiśni w czekoladzie i popiła je kwasem z ogórków kiszonych.
Kama wpatrywała się w oczy Loczka, a na jej twarzy malował się delikatny uśmiech.
- Mnie to nic nie kosztuje, poza wrogami, których sobie robię. No i fakt... szkoda tego miejsca i pewnie zezłościłabym twojego wuja, gdybym rozpukła część tego lokalu.
- Zdecydowanie moja droga. Gdzie ja wtedy będę pił? - wtrącił Lucek.
- Ekhmm... psze się nie martwić... nie rozpuknę nic, no chyba, że mnie ktoś wytrąci z mojej równowagi psychicznej wtedy może stać się wszystko i wtedy lepiej zbieraj waść flachy z regałów za pazuchę i zwiewaj gdzie pieprz rośnie... dobrze radzę. A ty mi tu oczy nie mydelniczkuj, wiem jak wyglądam lusterko w domu posiadam i niechętnie... powtarzam niechętnie w nie zaglądam, bo mój paryj nawet mnie czasami przeraża... zwłaszcza kiedy mam kaca lub niestrawność - skrzywiła się, wspominając swoje dolegliwości sprzed tygodnia, kiedy to zjadła pięć opakowań wiśni w czekoladzie i popiła je kwasem z ogórków kiszonych.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Zawsze znajdzie się wyjątek od reguły! - Shikamaru ostawał przy swoim.
Potem przysłuchiwał się rozmowie między wujem a Kamą. Ich wymiana zdań była urocza, iż nie mogąc się powstrzymać, cicho zaśmiał się pod nosem. Delikatnie podrzucił Kamę na kolanie, w ramach rozśmieszenia jej i troszkę pokrzywienia się na jej słowa. Nawet zamiaru się zgadzać z nimi nie miał.
- Jak można się bać tak urodziwej twarzy?! - zadął pytanie, zerkając na nią badawczo, jakby szukał choć jednego powodu, dla którego mogłaby budzić strach. - Niee, nic takiego tu nie widzę - dodał, oglądając ją pod każdym kątem.
Potem przysłuchiwał się rozmowie między wujem a Kamą. Ich wymiana zdań była urocza, iż nie mogąc się powstrzymać, cicho zaśmiał się pod nosem. Delikatnie podrzucił Kamę na kolanie, w ramach rozśmieszenia jej i troszkę pokrzywienia się na jej słowa. Nawet zamiaru się zgadzać z nimi nie miał.
- Jak można się bać tak urodziwej twarzy?! - zadął pytanie, zerkając na nią badawczo, jakby szukał choć jednego powodu, dla którego mogłaby budzić strach. - Niee, nic takiego tu nie widzę - dodał, oglądając ją pod każdym kątem.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
Kama zerknęła na Loczka w niedowierzaniu kręcąc głową.
- Jesteś niereformowalny przypadek czy ty nie rozumieć w naszym języku? Jak ci mówię to ci gadam, a jak gadam to znaczy, ze wiem.
- A cóż to za kwaśna minka była? czyżbyś nabawiła się niestrawności? Może za dużo wiśni w czekoladzie? - Lucek zaśmiał się szeroko, zerkając na puste opakowanie po czekoladkach. - Sama to zjadłaś? Ty obżartuchu!
- Taa... i lepiej żeby mi w cycki a nie dupę poszło.
- Jesteś niereformowalny przypadek czy ty nie rozumieć w naszym języku? Jak ci mówię to ci gadam, a jak gadam to znaczy, ze wiem.
- A cóż to za kwaśna minka była? czyżbyś nabawiła się niestrawności? Może za dużo wiśni w czekoladzie? - Lucek zaśmiał się szeroko, zerkając na puste opakowanie po czekoladkach. - Sama to zjadłaś? Ty obżartuchu!
- Taa... i lepiej żeby mi w cycki a nie dupę poszło.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
Shikamaru jedyni westchnął cicho na te pytania, pokręcił głową w niedowierzaniu oraz teatralnie wywrócił oczyma. Kiedy Lucifer zagadał, że opróżniła całe opakowanie wiśni w czekoladzie, Japończyk aż zerknął na pusty karton, bo nie wierzył własnym uszom. Zerknął potem zaskoczony na Kamę, a potem cicho westchnął raz jeszcze, bo tylko tak mógł skomentować to, że w tak krótkim czasie zjadła tyle słodyczy.
- Podziwiam twój spust... - mruknął, otrząsając się z nadmiaru niepotrzebnych jego głowie myśli. - I na pewno pójdzie w miejsce, gdzie chcesz, żeby poszło! Chociaż, szczupła jesteś... parę deko dodatkowych by ci nie zaszkodziło - dodał, zerkając na Kamę z brwią lekko i zawadiacko uniesioną.
- Podziwiam twój spust... - mruknął, otrząsając się z nadmiaru niepotrzebnych jego głowie myśli. - I na pewno pójdzie w miejsce, gdzie chcesz, żeby poszło! Chociaż, szczupła jesteś... parę deko dodatkowych by ci nie zaszkodziło - dodał, zerkając na Kamę z brwią lekko i zawadiacko uniesioną.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Ty już nie słodź bo ci nie wychodzi. - Pokazała mu język, ironicznie się uśmiechając. - Kłamcy jesteście... to już wszyscy wiedzą.
- Wypraszam sobie! - mruknął Lucek. - Nigdy nie kłamię.
- Taaa... Za to pokrętnie wymijasz prawdę.
- Nieprawda... raczej robię sprytny unik.
- Toż na jedno wychodzi!
- Unik a wymijanie prawdy? - Lucek zrobił wielkie oczy. No może i tak. Niech ci będzie Kamcia - dodał, szeroko się uśmiechając.
- Wypraszam sobie! - mruknął Lucek. - Nigdy nie kłamię.
- Taaa... Za to pokrętnie wymijasz prawdę.
- Nieprawda... raczej robię sprytny unik.
- Toż na jedno wychodzi!
- Unik a wymijanie prawdy? - Lucek zrobił wielkie oczy. No może i tak. Niech ci będzie Kamcia - dodał, szeroko się uśmiechając.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Klub Savir
- Cukier jest dobry. Kalorie idą na działanie mózgu - mruknął, podkradając jedno z ciastek, które zaczął jeść. - A o ile wykorzystuje się go w odpowiednim stopniu, nie odkładają się w boczkach - ujadł kolejnego kęsa, zerkając na Kamę z uroczym uśmiechem widocznym na jego ustach. - Nie neguję tego, Kamciu, że jesteś mądrą istotą, bo masz głowę na karku. Acz z tego co mówisz z magią sobie nie radzisz - popacał ją po głowie. - Jeśli chcesz, mogę wygospodarować trochę czasu, by cię poduczyć - zasugerował, zerkając na nią pytająco i z uśmiechem lekkim oraz zachęcającym.
Near- Liczba postów : 1074
Join date : 26/03/2016
Age : 30
Re: Klub Savir
- Co ty wygadujesz? - Kama skrzywiła się pod nosem, patrząc na Loczka jak na idiotę. - Że jak z tym cukrem? Możesz się powtórzyć, bo żem chyba nie dosłyszała. Może i jestem głupia... ale chyba nie aż tak. Poza tym chcesz popełnić samobójstwo? Popełniaj! Ale nie za moją przyczyną. Potem mnie twoi bracia będą z patykiem gonić dookoła domu.
Lucek parsknął stłumionym śmiechem i popacał Loczka również po głowie.
- Bystry to ty może i jesteś Loczuś, ale jak woda w klozecie - odparł, posłał Kamie szeroki uśmiech i raz jeszcze zerknął na parę. - Gruchajcie sobie gołąbeczki, a ja przejdę się do mojego wyklętego brata.
-----------> Zamek / Lucek
Lucek parsknął stłumionym śmiechem i popacał Loczka również po głowie.
- Bystry to ty może i jesteś Loczuś, ale jak woda w klozecie - odparł, posłał Kamie szeroki uśmiech i raz jeszcze zerknął na parę. - Gruchajcie sobie gołąbeczki, a ja przejdę się do mojego wyklętego brata.
-----------> Zamek / Lucek
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Strona 2 z 3 • 1, 2, 3
Strona 2 z 3
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|