14 kwietnia 2016; Czwartek.
Ranek; 19 stopni.
Po okropnej nocy, poranek zapowiada się pięknie. Słońce, z rzadka przysłaniane przez puszyste chmury, zwiastują piękny dzień i widoczność tęczy.
| Wyklęty admin Moon admin Near admin |
Sesja!
Polowanie na czarownicę!
Cała wyspa!
Trwa!
Restauracja Bansi
2 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Restauracja Bansi
- Więc za szczęście - delikatnie stuknął się szkłem z elfką. - Oby nas nie opuszczało. I oby było go jak najwięcej - dodał, znów lekko łącząc szkła ich kieliszków i upijając niewielkiego łyka trunku. - Bo myślę, że jest bliżej niż się zdaje - westchnął cicho, zerkając na nią z uwielbieniem. - Jak ci smakuje? - po dłużącej się chwili milczenia, zagadnął, ujadając przy tym małego kęsa posiłku.
Re: Restauracja Bansi
- Przepraszam cię, ale nie znam się na winach - odparła po chwili nie kryjąc zawstydzenia. - Nie piłam zbyt często, myślę, że rozumiesz - dodała. - w życiu piłam wino może kilka razy, przy czym pierwszy raz bardzo się upiłam. Później źle się czułam, nie mam miłych wrażeń z konsumpcji alkoholu. Chyba mnie nie lubi - zaśmiała się cichutko, upijając niewielkiego łyka. - Jeśli o smak chodzi... to nie krzywię się jak widzisz. Jest smaczne, ale nie mam pojęcia z czego jest zrobione. Zapewne jest stare i wykwintne no i zapłacisz za nie majątek - westchnęła, ponownie czerwieniąc się na policzkach. - A wystarczyłaby zwykła woda.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Restauracja Bansi
- Nie mamy tutaj waluty - Furiel zaprzeczył, jakoby miał się wykosztować. - Wyspa jest w pełni samowystarczalna, a płaci się, zależnie od możliwości, swoim doświadczeniem, albo czymś co potrafi się wyhodować czy wytworzyć - wyjaśnił w paru słowach. - Pieniądze ze świata zewnętrznego tracą tu na wartości - lekko wzruszył ramionami, jakby stwierdzał fakt oczywisty. - Po prostu nigdy nie było potrzeby wprowadzać tutaj pieniędzy jako takich i wszystko sprawnie funkcjonuje bez tego. - Spojrzeniem ocenił wartość kieliszka. - A to wino jest faktycznie dobrym, wytrawnym rocznikiem - pochwalił napitek, a na jej komentarz cicho się zaśmiał. - Takie doświadczenia się nie powtórzą.
Re: Restauracja Bansi
- Nie? - zaśmiała się. - Jeszcze jedna lampka tego trunku i będę wracać tropem węża. Już mi w głowie szumi. Dla kogoś kto nie pije zbyt często wystarczy jedna lampka żeby się troszkę upić. - Na moment zamyśliła się nad jego słowami, a z jej ust nie schodził subtelny uśmiech. - To najdziwniejsza i zarazem najpiękniejsza wieść jaką usłyszałam w życiu. - Podniosła wzrok, lokując go w idealnej twarzy swojego rozmówcy. - Nie ma pieniędzy, rywalizacji, wyścigu za gotówką. Gdyby wszędzie tak było, świat byłby dużo bardziej znośniejszy. Pieniądz to najgorsza rzecz, jaką wymyśliła ludzkość. To on jest winowajcą wszelkich nieszczęść i nienawiści. To największe zło świata. Znów zastanawiam się czy nie śnię.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Restauracja Bansi
- O to nie musisz się martwić - uśmiechnął się ciepło, kiedy powiedziała że już zaczyna jej powoli szumieć w głowie. - Odstawię cię na zamek - dodał, zerkając w jej tęczówki, ale potem skinął głową, bo rozumiał jej decyzję. - Ale rozumiem wszystko. Nie będziemy tobie dolewać - przystanął na jej niewypowiedzianą prośbę. Kiedy zaczęła mówić o tym, jak cieszy się na to, że nie ma tu pieniędzy, uśmiechnął się lekko. - Cóż, na Świecie Wyklętych nie ma sporów w takiej ilości jak w Świecie Zewnętrznym, ale nie powiedziałbym, że jest to miejsce idealne - cicho westchnął, zerkając za okno. - Są tu walki o dominację, o władzę, o zasoby. Wampiry czasem żywią się na mieszkańcach, a druidki wiecznie spiskują. Takie akcje nie zdarzają się często, fakt, ale są. I dlatego jestem tutaj ja, by to zwalczać i by pilnować tego względnego pokoju.
Re: Restauracja Bansi
- Cóż... Jak nie urok to... ciężka choroba. To normalne, że jest rywalizacja. Ona występuje nawet pomiędzy zwierzętami, więc dziwne by było, gdyby wszystko szło jak z płatka. Wręcz byłoby to niezdrowe - odparła, upijając kolejnego łyka. - Nie mniej jednak, jest potrzebny ktoś taki jak ty. Ktoś kto tupnie nogą i pokieruje zbłąkane duszyczki. Jest chyba dobrze, dopóki, dopóty nie władza nie nadużywa swojej pozycji i nie uciska poddanych - dodała.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Restauracja Bansi
- Idealizujesz mnie - uśmiechnął się ciepło do elfki. - Myślę, że bez wątpienia znaleźli by się lepsi i odpowiedniejsi na to stanowisko ode mnie. Nigdy nie czułem się... wystarczająco dobry na pełnienie tak odpowiedzialnej funkcji. Po prostu mam zbyt dużą tremę, że jakaś z moich decyzji wpłynie źle na cały Świat Wyklętych - westchnął cicho, zerkając na nią ze spokojem, którym ukrywał ową tremę. - Nie chciałbym zaszkodzić mieszkańcom, a decyzje bywają na tyle trudne, że nie da się uszczęśliwić każdego.
Re: Restauracja Bansi
- Jeszcze się taki nie urodził, co by każdemu dogodził - odparła z uśmiechem. - I nie idealizuję cię, mówię co widzę. Jesteś idealny. Masz idealne ciało, rysy twarzy. Masz piękny uśmiech, oczy, włosy, a jeszcze piękniejsze skrzydła. Jesteś inteligentny, mądry, troskliwy, opiekuńczy i delikatny. Potrafisz rozmawiać o wszystkim i o niczym, uroczo się uśmiechasz i zawstydzasz, jesteś wrażliwy i uczuciowy. Nie złościsz się z byle powodu, panujesz nad emocjami i jesteś odważny, więc jesteś chodzącym ideałem. Nie to co ja. Niska, płochliwa, nieufna, czasem pyskata, a jeszcze częściej zamknięta na cały świat. Niepoprawna romantyczka i marzycielka, która żyje wyobraźnią. Sierota, ofiara losu i marionetka jakiś szalonych maginów. Całe moje życie to cholerne kłamstwo, a filozofia nie odpowiedziała mi na żadne pytanie. Za chuda, za blada, ze szpiczastymi uszami jak jakaś mutantka. Nic dodać nic ująć... dnoi dwa metry mułu, a ty twierdzisz, że jestem ładna. Okulary trza ci sprawić.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Restauracja Bansi
- Nie wiem, dlaczego widzisz mnie kimś, kim nie jestem. Ale dla ciebie taki chcę się stać - z ciepłym uśmiechem na ustach spojrzał w jej tęczówki. - Nie jestem idealny i nie jestem dobry, i nie mam serca. Ale dla ciebie, Merenven, chciałbym mieć - westchnął cicho, zerkając na krótko za okno. - I zapewniam cię, że z moimi oczami wszystko w porządku - zaśmiał się cicho, wpatrując się w nią raz jeszcze, niczym w obrazek. - Zaręczam również, że twoje życie będzie szczęśliwe i spokojne.
Re: Restauracja Bansi
Meri uśmiechnęła się ciepło i subtelnie, łagodnie spoglądając w jego twarz.
- Jesteś Furielu, tylko nie nie dopuszczasz do siebie takiego faktu. Masz wielkie, dobre serce, które zamknąłeś na dziesięć spustów. Nie widzisz tego co ja widzę, gdybyś spojrzał na siebie moimi oczami i byłbyś mną, wiedziałbyś, że rzadko otwieram się przed kimkolwiek, a już na pewno nigdy nie obdarzam komplementami. Wiedziałbyś co widzę i dlaczego mówię właśnie tak. Wiedziałbyś, że przez całe swoje życie, nikt nie okazał mi więcej dobroci i wyrozumiałości, niż ty. Wtedy nie przeczyłbyś moim słowom.
- Jesteś Furielu, tylko nie nie dopuszczasz do siebie takiego faktu. Masz wielkie, dobre serce, które zamknąłeś na dziesięć spustów. Nie widzisz tego co ja widzę, gdybyś spojrzał na siebie moimi oczami i byłbyś mną, wiedziałbyś, że rzadko otwieram się przed kimkolwiek, a już na pewno nigdy nie obdarzam komplementami. Wiedziałbyś co widzę i dlaczego mówię właśnie tak. Wiedziałbyś, że przez całe swoje życie, nikt nie okazał mi więcej dobroci i wyrozumiałości, niż ty. Wtedy nie przeczyłbyś moim słowom.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Restauracja Bansi
Kiedy tylko Merenven się uśmiechnęła, Furiel niemal natychmiast odwzajemnił ten gest. Uśmiech dodawał kobiecie uroku. Mimo, że często się do niego uśmiechała, to nie mógł się po prostu napatrzeć i zawsze gdy to widział, czuł jak delikatne ciepło rozlewa się gdzieś w okolicach jego serca.
- To piękne co mówisz. Dziękuję - szepnął, kiedy odzyskał język za zębami. - Staram się, jak tylko mogę, być sprawiedliwym i dobrym władcą. Myślę, że źle nie wychodzi, acz mogłoby być lepiej. - Zerknął za okno. - Robi się późno. Zaraz będziemy musieli ruszać na zamek... - przeniósł spojrzenie naMerenven. - Masz ochotę na deser, nim wrócimy?
- To piękne co mówisz. Dziękuję - szepnął, kiedy odzyskał język za zębami. - Staram się, jak tylko mogę, być sprawiedliwym i dobrym władcą. Myślę, że źle nie wychodzi, acz mogłoby być lepiej. - Zerknął za okno. - Robi się późno. Zaraz będziemy musieli ruszać na zamek... - przeniósł spojrzenie naMerenven. - Masz ochotę na deser, nim wrócimy?
Re: Restauracja Bansi
- Nie, dziękuję - odparła. - Nie jestem głodna, więc jeśli chcesz już wracać to nie widzę przeszkód. Rzeczywiście zasiedzieliśmy się, a ty masz sporo obowiązków. Nie chcę zabierać ci czasu, choć i tak już sporo ci go zabrałam.
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Re: Restauracja Bansi
- Nie mam nic przeciwko takiemu zabieraniu mojego czasu - Furiel lekko uśmiechnął się do kobiety. - Gotowa na lot? - uśmiechnął się do niej, łapiąc ją delikatnie na ręce i wolno wychodząc na zewnątrz.
---> Zamek / Merenevn i Furiel
---> Zamek / Merenevn i Furiel
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|