14 kwietnia 2016; Czwartek.
Ranek; 19 stopni.
Po okropnej nocy, poranek zapowiada się pięknie. Słońce, z rzadka przysłaniane przez puszyste chmury, zwiastują piękny dzień i widoczność tęczy.
| Wyklęty admin Moon admin Near admin |
Sesja!
Polowanie na czarownicę!
Cała wyspa!
Trwa!
MERENVEN CIRYATAN
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy. :: Zbiór praw i obowiązków :: Księga meldunkowa :: Postaciowo :: Wasze KP :: Moon
Strona 1 z 1
MERENVEN CIRYATAN
MERENVEN CIRYATAN ELF | |
Pseudonim: MERI Stan Cywilny: WOLNA Wiek: 32 lata Zawód: FILOZOF Wzrost: 148 CM Narodowość: BRYTYJKA Zamieszkuje: Link do domu Reputacja: Cicha, skromna, nieufna choć naiwna Twarzy udziela: Kristin Kreuk | |
Aparycja: Już od dziecka Meri była nieco inna niż jej rówieśnicy i wyróżniała się w otoczeniu. Różniła się nie tylko charakterem lecz również wyglądem, często bywając obiektem żartów i zaczepek, co z kolei mocno zaniżyło jej samoocenę. Będąc dzieckiem już wtedy była niższa od kolegów i koleżanek, a żeby tego było mało, miała odstające, szpiczaste uszka, burzę brązowych i krótkich pukli okalających jej twarz, duże usta i była przeraźliwie chuda. Do tego miała ogromne piwne oczy, które na tle jej niemal mlecznej karnacji, kontrastowały tak bardzo, że dzieci prześcigały się w wymyślaniu dla niej okrutnych przezwisk. „Nasza szkapa”, „Szkieletor”, „Pokemon”, „Ropucha karłowata”, „ Odmieniec” to tylko jedne z nielicznych przydomków, które posiadła będąc dzieckiem. Czas jednak okazał się dla niej łaskawy, chociaż sama Meri kompletnie nie zdaje sobie z tego sprawy. Z brzydkiego kaczątka, wyrósł z niej piękny łabędź. Łabędź, który po dziś dzień nie ma odwagi, podnieść głowy i z dumą spojrzeć ludziom w oczy. Los, który w dzieciństwie, obdarzył ją nieco dziwacznym wyglądem, wynagrodził jej wszystkie cierpienia, ucząc zarazem pokory, cierpliwości i wrażliwości, czyniąc z niej piękną kobietę. Meri nadal jest niska, mierzy zaledwie 150 cm wzrostu i nadal jest szczupła, lecz jej ciało przybrało piękne kobiece kształty. Jest smukła, delikatna i krucha, lecz jej niski wzrost wynagradzają zgrabne i długie nogi, talia osy, proporcjonalne i okrągłe biodra, długa, smukła szyja i średniej wielkości piersi, za co wdzięczna jest losowi. Jej karnacja również pozostała jasna, lecz teraz jest to jej zdecydowany atut, który wręcz przyciąga męskie spojrzenia. Każdy kto miał niezwykle rzadką okazję jej dotknąć, mógł bez wątpienia stwierdzić, że ma jedwabiście miękką i gładką skórę, zupełnie inną od wszystkich kobiet, które dotąd dotykał. Twarz Meri stała się pociągła, a ogromne piwne oczy, otoczone są wachlarzem długich i gęstych rzęs, zza których zwykle można dostrzec łagodne, pełne ciepła i łagodności spojrzenie. Jej usta również pozostały duże i wydatne, lecz teraz pięknie komponują się z kształtem jej twarzy, a karminowy kolor warg, kusicielsko przyciąga spojrzenia płci przeciwnej jak i zazdrosnych kobiet, gdzie co niektóre gotowe by były wydać fortunę na botoks by ich wargi chociaż trochę przypominały usta Meri. Kiedy opuściła dom dziecka i rozpoczęła samodzielne życie, w końcu mogła pozwolić sobie na zapuszczenie włosów. Niegdyś niesforne brązowe kosmyki, które okalały jej twarz, dziś sięgają pasa, układając się w piękne naturalne loki za kurtyną których skrzętnie skrywa swój największy życiowy kompleks, jakim są jej szpiczaste uszy. Za skromnym i niekrzykliwym stylem jej ubioru, możesz dostrzec delikatne, miękkie i kobiece ruchy, płynny ruch bioder i drobne kroczki, którymi potrafi pokonać dobrych kilkanaście kilometrów. Lubi wysokie obcasy, skromne kobiece ubrania, delikatną i subtelną biżuterię, która w naturalny sposób podkreśla jej niebanalną urodę. Kocha i kolekcjonuje perfumy, zwłaszcza te o intensywnej, a zarazem delikatnej nutce kwiatowej woni. Pod tym względem nie jest łatwo ją zadowolić, lecz mimo to Meri zawsze otulona jest delikatnym i słodkim zapachem egzotycznych lub górskich łąk, które od zawsze przypominały jej coś czego nie pamięta, a co usilnie i bezskutecznie zarazem próbuje sobie przypomnieć. Podsumowując upływający czas, stworzył z niej dojrzałą, piękną, kruchą i delikatną kobietę, o zaskakująco dziewczęcej urodzie. Mimo trzydziestu dwóch lat, na jej twarzy nie ma ani jednego zarysu zmarszczek, spojrzenie ma świeże i pełne blasku, choć niepozbawione swoistego smutku i nieufności, co może dostrzec tylko wprawiony obserwator. Z brzydkiego kaczątka, zrodził się łabędź, któremu do kropki nad przysłowiowym „i” brakuje jedynie pewności i wiary w siebie oraz ufności dla obrazu, który widzi w lustrzanym odbiciu. | |
Znaki szczególne: - Ciemne oczy. - Czarne włosy - Niski wzrost. | Ekwipunek: - Podróżny bagaż. - Torebka a w niej portfel z dokumentami, tel. komórkowy, kosmetyczka. |
Charakter: Charakter Meri jest mocno ukształtowany przez jej niezbyt łatwą przeszłość. Wychowała się w domu dziecka i od zawsze towarzyszyła jej samotność. Zdana tylko na siebie, nauczyła się pokonywać przeciwności losu, z pokorą znosić upokorzenie, ludzką obojętność i pogardę. Dzięki temu stała się wrażliwa na ludzką krzywdę, nauczyła się sama wyciągać wnioski i wyrabiać sobie zdanie o innych. Upokarzana przez rówieśników, straciła pewność siebie, a przez brak pomocy, zainteresowania i wsparcia ze strony wychowawców straciła także poczucie własnej wartości. Dlatego też nauczyła się słuchać i obserwować otaczających ją ludzi. Od zawsze była wrażliwa, łatwo było ją zranić i wprawić w zakłopotanie. Zwykle zawstydzona rumieni się i opuszcza stremowane spojrzenie. Przywykła do zmian. Często umieszczana w rodzinach zastępczych, mierzyła się z wieloma trudnościami i można rzec, że nic co ludzkie nie jest jej obce. Ma łagodne usposobienie, jest cierpliwa i wyrozumiała, jednak pewne wydarzenie z jej przeszłości, niemal całkowicie pozbawiło ją poczucia bezpieczeństwa sprawiając, że straciła wiarę i ufność w ludzi. Zmuszona do ucieczki, odkryła w sobie, determinację, wewnętrzną siłę i bunt, dzięki któremu, nauczyła się bronić swojego zdania, chronić ważnych dla siebie wartości oraz bronić swojej godności i honoru. Nie znosi kłamstwa, fałszu i obłudy. Raz oszukana ucieka i bardzo trudno odzyskać jej zaufanie. Bywa obrażalska, a gdy się pogniewa trudno ją przeprosić, co wiąże się poniekąd z jej upartością. Mimo przeciwności losu nie brakuje jej radości życia i pogody ducha. Zwykle bywa pogodna, uśmiechnięta i radosna. Lubi łono przyrody, lasy i łąki, zwłaszcza wiosną, kiedy może otulić się zapachem kwitnących kwiatów. Bywa szalona, lubi na przykład tańczyć w deszczu, będzie jak dziecko skakać po kałużach i cieszyć się z każdej rozchlapanej kropelki. Kocha czytać, zwłaszcza historie niebanalne, fantazyjne, pozwala ponieść się fantazji i często z książką w ręku pozwala unieść się na skrzydłach fantazji do odległych krain w których żyją rycerze, księżniczki, a czasem nawet istoty mroczne jak demony, wampiry czy nawet wiedźmy i przerażające krew w żyłach wilkołaki. Przez swoją wyobraźnię i fantazje można powiedzieć , że jest romantyczką, zagubioną pomiędzy światami, w których jej psychika czuje się lepiej niż w ówczesnym świecie, w którym przyszło jej żyć. Od zawsze miała wrażenie, że nie pasuje do otaczającego ją świata i realiów, które narzucały jej styl bycia i zasady, które nie do końca łatwo było jej zaakceptować. Nie stroni od ludzi, jest przyjacielska i łatwo nawiązuje kontakty, jednak o jej zaufanie trzeba się mocno napracować. Z natury otwarta i szczera, zawsze mówiąca co myśli, sprawia wrażenie łatwo przystępnej, jednak pozory mylą, gdyż każdy kto próbował się do niej zbliżyć, mógł niemal natychmiast zauważyć, że Meri boi się zbliżenia i jakby ucieka od miłości, chociaż jak na dłoni widać, że jak każda kobieta, czeka na księcia z bajki, który otoczy ją opieką, wyrozumiałością i czułością. Tym samym budzi czasem irytację u płci przeciwnej, gdyż nie łatwo za nią nadążyć, ciężko sprawić by się otworzyła i opowiedziała co ją dręczy. Można rzec, że Meri nigdy nie uskarża się na los, życie i prawie nigdy nie opowiada o swojej przeszłości. Idzie do przodu jak huragan, ciężko ją zatrzymać, ciężko nadążyć za jej tokiem myślenia, ciężko ją rozgryźć i oswoić. Czasem wydaje się, że już jest twoja, że już masz ją w garści kiedy nagle i zupełnie niespodzianie, podrywa się do lotu jak spłoszony ptak i zrywa kontakt. Czasami bywa zamyślona, zwykle źle sypia, przez co można nazwać ją nocnym markiem, lubi niespodzianki przez co sama na własne życzenie pcha się w kłopoty. Wejdzie w każdą najciemniejszą dziurę, cechuje ją odwaga i bezmyślność, gdyż chociaż zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, żadna siła nie odwiedzie jej od sprawdzenia co jest w przysłowiowym środku. Tak można śmiało powiedzieć że jej ciekawość, bierze górę nad jej zdrowym rozsądkiem. Nie znosi „nie wiedzieć” i „nie rozumieć”, potrafi godzinami drążyć temat i dochodzić prawdy, przez co nie jedną osobę a w szczególności profesorów wyprowadziła z równowagi. Potrafi zadawać mnóstwo pytań, być zaborcza w dążeniu do celu i sama pogłębiać swoją wiedzę i umiejętności. Niezrozumiałe jest dla niej wyzwaniem, dlatego Meri ciągle biegnie w poszukiwaniu odpowiedzi na wiele dręczących ją pytań. Nie znosi oszczędzać, pieniądz nie ma dla niej żadnej wartości. Wychodzi z założenia, że po to zarabia, żeby wydawać, jednak przy tym nie znosi, kupować rzeczy markowych i drogich gdyż za tą samą cenę może mieć wiele innych, a bardzo podobnych rzeczy. Nie lubi siedzieć w miejscu, jest jak wrzeciono, które czasem potrafi kręcić się bez sensu wokół własnej osi. Nie zastanawia się nad tym co będzie jutro, żyje tym co tu i teraz. Kocha podróżować, zwiedzać i zgłębiać tajemnice świata. Do szczęścia nie potrzeba jej wiele. To co ceni sobie najbardziej to spokój, ciszę, bezpieczeństwo i prywatność. W głębi duszy marzy o baśniowej miłości, kimś kto sprawi, że w końcu poczuje się drobnym dziewczątkiem w ramionach silnego i kochającego mężczyzny. O kimś kto będzie ją rozumiał bez słów, darzył szacunkiem i w końcu o kimś kto nigdy więcej nie pozwoli jej skrzywdzić, da jej prawdziwy dom, za którym zawsze marzyła, rodzinę i poczucie stabilności oraz bezpieczeństwa, którego w życiu brak odczuła najbardziej. Podsumowując jedno jest pewne: stare porzekadła głoszą, że jeśli uda ci się oswoić dzikie zwierzę, to na zawsze pozostanie ci wierne i oddane. Tak też jest z Meri. Jeśli uda ci się zdobyć jej zaufanie, przyjaźń bądź miłość, możesz być pewny, że zyskasz drogocenny klejnot, który nawet kosztem własnego życia, zawsze będzie stał murem za ukochaną jej osobą. Musisz jednak wiedzieć, że aby znaleźć drogocenny klejnot, trzeba się mocno napracować, a szukanie żyły złota bywa męczące często niepomyślne i zniechęcające, więc tak samo jest z sercem Meri. Jest otwarte, ale i zamknięte zarazem, niesie ze sobą wiele nieprzewidywalnego i tajemniczego więc potrzeba wiele cierpliwości, by wejść do wnętrza skarbca i przebić się przez mur, którym otoczyła swój najcenniejszy skarb jakim jest jej własne serce. | |
Biografia: Meri od maleńkości wychowywała się w domu dziecka. Jej rodzice zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Wychowując się w domu dziecka często była obiektem kpin i żartów, głównie z powodu swej szczupłości, bladości, dużych oczu, ust i odstających uszu oraz krótkich pukli, które w domu dziecka były wymagane. Odkąd pamięta była samotna, zdana tylko i wyłącznie na siebie, zagubiona i płochliwa jak ptak. Nikt nigdy nie otoczył jej opieką, czułością i troską. Zawsze poniewierana straciła wiarę w ludzi i ufność. Często trafiała do rodzin zastępczych, lecz jej nadzieję na znalezienie rodziny były złudne, gdyż zwykle chodziło o pieniądze, pomoc, wykorzystywanie itp. Kluczowym momentem w jej życiu była rodzina zastępcza, która wzięła ją pod opiekę gdy miała 17 lat. Wtedy zaczął się jej dramat. Rodzina z pozoru idealna okazała się istnym koszmarem. Jej przybrani rodzice parali się magią, a doskonale zdając sobie sprawę z tego, że zaadoptowali alfarkę, uwięzili ją na poddaszu wykorzystując do magicznych celów. Często nakłuwano jej żyły, upuszczano krew, bito i poniewierano, a Meri nie miała pojęcia dlaczego to robią. Żeby tego było mało, jej przybrany ojczym po niedługim czasie zaczął molestować ją seksualnie. Wielokrotnie gwałcona, bita do nieprzytomności, krępowana i kneblowana w końcu uciekła. Do felernego dnia, w którym znalazła się na wyspie była ścigana przez ów rodzinę, a ona sama uciekała po całym świecie, ciągle zmieniając lokum. Jej głównym pechem był fakt, że ile razy jej ojczym się jej dotknął, niemal tyle razy zaszła w ciążę, które potem w sposób magiczny były usuwane. W pierwszą ciążę zaszła gdy miała 17 lat, gdy ten fakt wyszedł na jaw jej macocha wściekła się tak bardzo, że pobiła ją do nieprzytomności i upuściła z niej niemal całą krew. Gdyby nie ojczym, który tłumaczył się jej zapachem i chwilą słabości, już by nie żyła. Potem były kolejne epizody, które ojczym załatwiał sam aż do chwili, w której magią pozbawił ją płodności. Łącznie przeszła 32 aborcje. Uciekła w wieku 19 lat lat i osiedliła się we Francji. Tam pracowała i rozpoczęła studia filozoficzne, które ukończyła z wyróżnieniem. Ledwie udało się jej skończyć studia, a już musiała uciekać, gdyż odnalazł ją ojczym. Uciekła do Włoch, rok później do Angli i tam żyła przez 4 lata, następnie uciekła do USA gdzie przebywała przez dwa lata i otworzyła przewód doktorski, aż po raz kolejny zmuszona do ucieczki, trafiła na Świat Wyklętych. Przez cały ten okres nie była w żadnym związku, gdyż za każdym razem w ostatniej chwili nie pozwoliła się do siebie zbliżyć. Nie obcowała z żadnym innym mężczyzną poza ojczymem, leczyła się psychologicznie - bez skutku, nigdy nie pozwoliła się pocałować, ani w bardziej wyuzdany sposób dotknąć mężczyźnie. Sam pocałunek w dłoń, budzi w niej lęk. Bliskość mężczyzny jest dla niej abstrakcją i mimo, że wiele razy bywała na randkach, zawsze kończyły się fiaskiem w ostatniej chwili. Jej zniszczona psychika, nie pozwala na jakiekolwiek bliższe kontakty, dlatego Meri pogodziła się z samotnością i pogrążyła w świecie książkowych fantazji, w których utożsamiała się z głównymi bohaterkami i na skrzydłach wyobraźni, doznawała tego czego nie mogła zaznać w realnym życiu. Od zawsze marzyła o domu i prawdziwej rodzinie, miłości i akceptacji, ale z nieosiągalnością tych marzeń również zdołała się pogodzić. Wiele razy rozmyślała nad pojęciem miłości i nad tym ile w tym jest rozumu a ile uczucia, zawsze tłumacząc sobie w końcu, że niema miłości tylko fizykalność i zauroczenie. Z tym faktem było jej łatwiej żyć, dopóki, dopóty nie przeczytała kolejnego romansidła i błędne koło na powrót się zamknęło. | |
Ciekawostki: - Nigdy nie pozwoliła zbliżyć się do siebie żadnemu mężczyźnie. |
ELIANA- Admin
- Liczba postów : 1682
Join date : 26/03/2016
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy. :: Zbiór praw i obowiązków :: Księga meldunkowa :: Postaciowo :: Wasze KP :: Moon
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|